Gmina oszacowała straty, szef policji przyznaje się do porażki, 13 osób przed sądem – to echa piątkowych zamieszek w Limassol
Trzynaście osób aresztowanych podczas rasistowskich zamieszek w Limassol w zeszłym tygodniu stanie przed sądem karnym w październiku, zdecydował w środę Sąd Rejonowy w Limassol.
Pierwotnie 13 osób w wieku od 16 do 50 lat miało stawić się przed sądem rejonowym w Limassol, jednak zgodnie z instrukcjami biura prokuratora generalnego sprawa została skierowana do sądu karnego, z kartoteką obejmującą spiskowanie w celu popełnienia przestępstwa, zamieszki, rasizm, ksenofobia oraz umyślne powodowanie szkód i krzywdy.
11 z 13 osób zostało zwolnionych z aresztu ale zastosowano inne środki zapobiegawcze (między innymi zakaz opuszczania kraju), natomiast aresztowany mężczyzna, który przebywał już w areszcie domowym, został przewieziony do więzienia do czasu rozpoczęcia procesu.
Prezydent Nikos Christodoulides powiedział natomiast, że nie ma „nic do powiedzenia”, zapytany, czy szef cypryjskiej policji i minister sprawiedliwości złożyli dymisję w następstwie powszechnego potępienia bierności policji podczas piątkowego gwałtownego protestu.
W środę posłowie wypytywali szefa cypryjskiej policji o zinstytucjonalizowany rasizm w policji oraz o to, czy miał on wpływ na status obserwatora, jaki przyjęła policja, gdy tłum atakował migrantów podczas tygodnia przemocy w Chloraka i Limassol.
Z dotychczasowych ustaleń wynika, że szkody w nieruchomościach po piątkowych zamieszkach sięgają 25 000 euro, choć nie jest wykluczone, że koszty wzrosną. Urzędnicy administracji wojewódzkiej szczegółowo rozpatrują wszelkie wnioski o odszkodowania zgłaszane przez właścicieli sklepów. W czasie piątkowych incydentów zniszczono około 12. nieruchomości i kilka samochodów.