Dokładnie 8 lat temu nastąpił potężny wybuch w bazie wojskowej Evangelos Florakis Naval Base w pobliżu Zygi koło Limassol.
W wybuchu skonfiskowanej amunicji zginęło 13 osób w tym sześciu strażaków i siedmiu żołnierzy, a 62 osoby zostały ranne. Wśród ofiar był dowódca marynarki wojennej i wielu innych oficerów. Po katastrofie ze stanowiska zrezygnował minister obrony i dowódca Gwardii Narodowej. Wybuch uszkodził też największą elektrownię na wyspie, która przestała działać i większość Cypru była pozbawiona energii elektrycznej.
Do eksplozji doszło o godzinie 5 rano czasu polskiego (6 czasu cypryjskiego). W bazie eksplodowała znajdująca się w 98. kontenerach amunicja irańska. Zgodnie z sankcjami ONZ została ona przechwycona i skonfiskowana w styczniu 2009 roku przez cypryjskie władze na płynącym do Syrii frachtowcu. Według Izraela, była ona przeznaczona dla Strefy Gazy.
Wybuch w znacznym stopniu zrujnował bazę. Zniszczeniu uległo wiele budynków. Całe betonowe fragmenty konstrukcji zostały odrzucone na wiele metrów. Samochody wojskowe również pokonywały znaczne dystanse w powietrzu. Ciała ofiar były rozrzucone po całej okolicy. Wybuch spowodował rozległe szkody w pobliskich budynkach cywilnych, w tym w niedalekich hotelach. W sklepach, domach i restauracjach zostały wybite szyby. Uszkodzone zostały też zaparkowane w pobliżu samochody. Szczątki po eksplozji spadły też na pobliską autostradę.
Wybuch spowodował również uszkodzenie największej na Cyprze elektrowni w mieście Wasilikos, pozbawiając prądu część wyspy. Wyłączenie elektrowni spowodowało kłopoty na międzynarodowych lotniskach w Larnace i Pafos; jednak zasilanie po pewnym czasie wznowiono. Władze zaapelowały do ludności, aby pomimo 40-stopniowych upałów, oszczędzały prąd. W cypryjskich miastach przestało działać oświetlenie uliczne i sygnalizacje świetlne powodując chaos na drogach.