Po ostatnich doniesieniach o tłumach okupujących plaże w długi weekend w Protaras, postanowiłem sprawdzić jak to miasteczko wygląda w dzień powszedni i odwiedziłem miedzy innym centrum i piękną plażę “Fig Tree Bay”.
Po długim weekendzie związanym ze świętem Kataklismos nie było już śladu. Protaras znowu zamarło w niecierpliwym oczekiwaniu na turystów. Pozostał tylko niesmak po krążących w mediach społecznościowych zdjęciach I filmikach z jednego z lokali w którym zorganizowano imprezę rodem z czasów przed pandemicznych. W ciągu trzech dni policja pięciokrotnie ukarała właścieli za nieprzestrzeganie zasad dystansu społecznego I innych “covidowych” obostrzeń. Sprawa trafiła do sądu, który orzekł że lokal pozostanie zamknięty przez następny weekend.
Wracając do Protaras.
Wydaje się ze miasteczko to i wszystkie inne w okolicy zamarły czekając na decyzje rządu cypryskiego i jak również rządów innych krajów, co do przyjazdu większej liczby turystów. Wiekszość biznesów pozostaje jeszcze zamknięta lub otwiera się tylko wieczorami licząc na pomoc lokalsów czy osób przyjeżdżajacych z innych miast.
Dokładnie rok temu o tej porze plaże zapełnione były gwarem cieszących się wczasowiczów, a ulice przepełniał ryk silników wynajętych skuterów i quadów. Bez nich jest tak przeraźliwie cicho, co potęguje jeszcze fakt, że cala infrastruktura jest już przygotowana.
Miejmy nadzieje, ze już wkrótce wszystko wróci do normy i tak jak dawniej zaczniemy znowu „narzekać” na wszędobylskich turystów.
Błąd, grupa nie istnieje! Sprawdź składnię! (ID: 35)