Prezydent Cypru Nicos Anastasiades spotkał się wczoraj z prezydentem Tureckiej Republiki Cypru Północnego (TRNC) Ersinem Tatarem. Przywódcy zapowiedzieli powrót do prowadzonych pod egidą ONZ rozmów, mających rozwiązać problem podziału wyspy. Przywódca Turków cypryjskich Ersin Tatar powiedział, że jest gotów wziąć udział w nieformalnym szczycie „5+” (Cypr, Cypr Północny, Turcja, Grecja i Wielka Brytania oraz ONZ), ale należy przedstawić inne propozycje rozwiązania problemu cypryjskiego. Spotkanie trwało około dwie godziny.
Anastasiades powiedział po powrocie do Pałacu Prezydenckiego, że spotkanie odbyło się „w przyjaznej atmosferze”. Powiedział, że wyraził swoją determinację, aby wszystkie strony wzięły udział w potkaniu „5+”.
Podczas pierwszej rozmowy między przywódcami obydwu społeczności zostały poruszona między innymi sprawy Varoshy oraz wydobycia węglowodorów – nie wgłębiano się jednak w żadne szczegóły.
Nalegałem jednak, że należy omówić sposoby zjednoczenia kraju i perspektywy na przyszłość. Nalegał, że po tylu latach powinniśmy przyjrzeć się innym rozwiązaniom – powiedział Prezydent Cypru po powrocie do pałacu prezydenckiego
Zaraz po spotkaniu ONZ wydało pisemne oświadczenie, że Anastasiades i Tatar spotkali się po raz pierwszy jako przywódcy społeczności Greków cypryjskich i Turków cypryjskich.
Pan Tatar i Pan Anastasiades wyrazili determinację, aby pozytywnie odpowiedzieć na zobowiązanie Sekretarza Generalnego ONZ do zbadania możliwości zwołania nieformalnego spotkania pięciu plus ONZ, w sprzyjającym klimacie i na odpowiednim etapie.
Przypomnijmy, że strona turecko-cypryjska chce wspólnego zarządzania bogactwem naturalnym wyspy przed rozwiązaniem ugodowym, natomiast strona grecko-cypryjska twierdzi, że po rozwiązaniu tej sprawy będzie zarządzał rząd federalny, na który będą przeznaczane dochody. Stwierdza również, że stanowisko Turków cypryjskich kontrastuje z konwergencją osiągniętą w kwestii węglowodorów w ramach poprzednich procesów negocjacyjnych.
To dopiero pierwsze spotkanie, ale wydaje się, że strony się okopały. Południe chce zjednoczenia w jeden kraj natomiast północ chce dwóch oddzielnych państw…
foto: PIO