Prezydent Cypru Nikos Christodoulides stanowczo zapowiedział, że aresztowania osób sprzedających greckocypryjskie nieruchomości na terenach okupowanych będą kontynuowane – niezależnie od gróźb i oświadczeń strony tureckocypryjskiej.
Podczas wtorkowego spotkania z dziennikarzami w Limassol Christodoulides odniósł się do słów Ersina Tatara, który stwierdził, że „nie ma warunków do spotkania” i określił działania władz Republiki Cypryjskiej jako „terrorystyczne”.
– On odmawia spotkania. A ten, kto odmawia rozmowy, znajduje się w słabszej pozycji – skomentował prezydent.
Christodoulides przypomniał, że to działania rządu Cypru doprowadziły do mianowania wysłanników ONZ i UE, a także do przygotowań do kolejnego rozszerzonego spotkania – prawdopodobnie w Nowym Jorku.
Sprzedaż ziemi na północy? Areszty będą
Prezydent odniósł się także do protestów w Izraelu po aresztowaniu izraelskiego dewelopera, który miał handlować nieruchomościami na terenach należących do greckich Cypryjczyków.
– Nielegalność nie może być usprawiedliwiona w żaden sposób. Wymiar sprawiedliwości jest niezależny. Kto łamie prawo, ten ponosi konsekwencje – powiedział.
Sprawa ta dotyczy również obywateli innych krajów – w ostatnich tygodniach zapadły już pierwsze wyroki więzienia wobec dwojga obywateli Węgier, którzy reklamowali domy w rejonie Kyrenii. Toczy się też postępowanie wobec Niemca, który podczas lotu do Larnaki miał opowiadać o sprzedaży nieruchomości w okupowanej części wyspy.
Wydano również cztery nakazy aresztowania wobec obywateli Turcji w związku z działalnością w rejonie Lefkoniko.
Tatar mówi o „terrorze”
Ersin Tatar spotkał się w poniedziałek z wysłanniczką ONZ Marią Angelą Holguín i stwierdził, że obecna sytuacja „uniemożliwia prowadzenie rozmów”.
– Te działania muszą się natychmiast zakończyć. To, co robią Grecy cypryjscy, to terror. Takie jednostronne ruchy w sprawie własności niszczą atmosferę dialogu – mówił Tatar.
Jednak nawet wśród jego własnego środowiska pojawiła się krytyka. Były „minister zdrowia” i obecny „poseł” Ali Pilli skrytykował Tatara za unikanie spotkania z Christodoulidesem.
– Nie osiągniemy niczego, milcząc. Jeśli mamy rację, musimy jej bronić i mówić głośno. Dlaczego unikać rozmowy? – pytał publicznie.
W sprawach nieruchomości na północy pojawiają się również osoby pochodzące z krajów Unii Europejskiej, w tym z Polski. Warto przypomnieć, że jakiekolwiek transakcje dotyczące greckocypryjskiej własności na terenach okupowanych są nielegalne w świetle prawa Republiki Cypryjskiej i mogą skutkować aresztowaniem – niezależnie od obywatelstwa kupującego.
FAQ
Czy kupno domu na północy Cypru może być ryzykowne prawnie?
Tak. Greckocypryjskie nieruchomości znajdujące się w okupowanej części wyspy podlegają ochronie prawnej – każda transakcja może prowadzić do aresztowania.
Czy aresztowania dotyczą tylko sprzedających?
Nie. W sprawach karnych mogą zostać pociągnięci do odpowiedzialności również reklamodawcy, pośrednicy, a nawet osoby, które tylko publicznie omawiają sprzedaż.
Czy obywatele UE – w tym Polacy – też mogą zostać zatrzymani?
Tak. Już wcześniej dochodziło do zatrzymań obywateli państw członkowskich, w tym Węgier i Niemiec.