Pod koniec stycznia pisaliśmy o opłatach roamingowych, które znikną w czerwcu tego roku (cały tekst tutaj), okazuje się jednak, że każdy kij ma dwa końce.
Jak zapowiadają cypryjscy operatorzy telefonii komórkowej w związku z nowymi przepisami unijnymi będą zmuszeni podnieść ceny za połączenia komórkowe obowiązujące na Cyprze. Związane jest to podobno z licznymi inwestycjami, które ich czekają po rewolucji cenowej.
Do tej pory operatorzy zagraniczni płacili za udostępnienie roamingu swoim cypryjskim partnerom. Po uwolnieniu cen, dochodzi do paradoksalnej sytuacji, że wszyscy przyjeżdżający na Cypr będą płacić tyle samo jakby rozmawiali w swoim kraju. Bądźmy szczerzy, część osób, które przyjeżdżała nawet nie włączała telefonów z obawy przed wysokimi rachunkami za połączenia. Teraz to się prawdopodobnie zmieni – wszyscy będą normalnie korzystać z telefonów. Sieci komórkowe po prostu tego nie wytrzymają. Z drugie strony, telefonów zarejestrowanych na Cyprze jest około 10. razy mniej niż tych z którymi przyjeżdżają turyści. Lokalne sieci komórkowe nie zarabiają tyle na roamingu, gdyż użytkownicy takich sieci jak MTN, PrimeTel czy Cyta nie wyjeżdżają tak często za granicę. Gdyby nawet teoretycznie wyjechali wszyscy użytkownicy cypryjskich numerów w jednym czasie z Cypru to i tak obcych numerów na Cyprze byłoby kilka razy więcej.
Czyli jednak każdy kij ma dwa końce. Z jednej strony brak roamingu i niższe opłaty, z drugiej natomiast koszty i wyższe opłaty lokalne.