Brak oświetlenia na jednym z najbardziej uczęszczanych deptaków w Pafos, tuż przed dużymi hotelami nadmorskimi, alarmuje Środowiskowo-Kulturalne Stowarzyszenie Chlorakas. Organizacja ostrzega, że piesi poruszają się tam po zmroku w niemal całkowitej ciemności, narażając się na poważne niebezpieczeństwo.
Jak poinformował prezes stowarzyszenia Andreas Kyriakou, w wielu miejscach deptaka nie działa żadne oświetlenie uliczne. Turyści i mieszkańcy – w tym rodziny z dziećmi oraz osoby starsze – zmuszeni są używać latarek lub światła z telefonów komórkowych, by w ogóle widzieć, gdzie stawiają kroki.
„Sytuacja skrajnie niebezpieczna”
Kyriakou określił obecną sytuację jako skrajnie niebezpieczną. Jego zdaniem ryzyko wypadku jest ogromne, szczególnie na nierównych odcinkach promenady, gdzie brak światła może doprowadzić do upadków i poważnych urazów.
Prezes stowarzyszenia podkreślił, że mimo wielokrotnych apeli kierowanych do odpowiednich instytucji, do tej pory nie podjęto żadnych realnych działań. Problem, jak zaznacza, dotyczy jednego z najbardziej reprezentacyjnych i najczęściej odwiedzanych miejsc w Pafos.
Apel do władz lokalnych
Zdaniem Środowiskowo-Kulturalnego Stowarzyszenia Chlorakas pozostawienie nadmorskiego deptaka w ciemnościach jest nie do zaakceptowania, zwłaszcza w mieście o silnym profilu turystycznym. Kyriakou wezwał władze lokalne do natychmiastowej reakcji, zanim dojdzie do poważnego wypadku.
– Bezpieczeństwo nie jest luksusem. To obowiązek – podkreślił, apelując o pilne przywrócenie oświetlenia na całym odcinku promenady.
FAQ
Gdzie dokładnie występuje problem z oświetleniem?
Chodzi o nadmorski deptak w Pafos, przebiegający przed dużymi hotelami przy samej linii brzegowej.
Dlaczego sytuacja jest uznawana za niebezpieczną?
W wielu miejscach panuje całkowita ciemność, co zmusza pieszych do korzystania z latarek i zwiększa ryzyko wypadków, zwłaszcza wśród seniorów i dzieci.
Czy władze zareagowały na zgłoszenia?
Według stowarzyszenia mimo licznych apeli do tej pory nie podjęto żadnych skutecznych działań.
