Niedawno na jednej z grup Polonii cypryjskiej pojawiło się w komentarzu pod postem ostrzeżenie jednej z czytelniczek przed wodą z kranu.
Woda niezdatna do picia. Czyżby?
Choć ma chlorowo żelazowy smak (zapach również), za sprawą przestarzałych rur, to jej jakość spełnia wszelkie normy i woda jest bezpieczna. Do mycia i gotowania się nadaje. Również do bezpośredniego spożycia ale większość mieszkańców południa wybiera wodę butelkowaną. Tam też troszkę chemii z plastiku i minerałów z ziemi jest, ale smak (czy woda ma smak?) i zapach nie do porównania. Poza tym w okresie letnim woda z kranu jest ciepła, ponieważ znajduje się ona w kontenerach na dachu, a te ogrzewane są gorącym cypryjskim słońcem. Woda z drugiego kranu jest chłodniejsza, leci prosto z sieci, nie z dachu, ale ta musi być przegotowana.
Jeśli chodzi o stronę okupowaną wyspy nie radzimy pić kranówy, ponieważ nie jest ona zalecana do spożycia i figuruje na liście krajów w których TAP WATER IS NOT RECOMMENDED TO DRINK.
Woda na północy pochodzi z Turcji, a Turcja też na liście ostrzegawczej jest. Na północy woda z kawą serwowana jest w plastikowych szczelnie zamkniętych pojemniczkach oznakowanych że spełnia normy.
Także na południu można ryzykować, choć smak was powali z nóg. Na północy absolutnie nie.
[bar group=”811″]