To co wydarzyło się ostatnio na lotnisku w Larnace przekracza już wszystkie dopuszczalne granice i pokazuje w jaki sposób pracują cypryjskie służby graniczne.
Otóż dwóch obywateli Syrii przyleciało samolotem rejsowym z Holandii do Larnaki. Podczas kontroli granicznej nie potrafili dokładnie wyjaśnić urzędnikom w jakim celu przylecieli na Cypr, w związku z tym funkcjonariusze straży granicznej odmówili im prawa wejścia na teren kraju. Zostali skierowani do jednego z pomieszczeń gdzie mieli czekać na najbliższy samolot powrotny do Holandii. Nikt się nimi nie przejmował ani ich nie pilnował. Zdaniem funkcjonariuszy nie było takiej potrzeby, gdyż nie byli aresztowani – odmówiono im tylko prawa pobytu na terenie Cypru.
W związku z tym, iż nikt ich nie pilnował – opuścili lotnisko. I to bynajmniej nie od strony odlotów – tylko po prostu wyszli do miasta. Nikt nie wie jak i kiedy!
Policja wszczęła poszukiwania mężczyzn i zatrzymano ich w Pafos u rodziny jednego z nich. Mężczyźni zostali odesłani do Holandii.
Wszczęto śledztwo w sprawie niedopełnienia obowiązków przez straż graniczną. W jaki sposób mężczyźni wyszli z lotniska i dostali się do Pafos – tego nikt nie wie.
Nie ma jak profesjonalizm cypryjskich służb.