Jak zapewne pamiętacie, jesienią ubiegłego roku rząd w strefie okupowanej co chwila zmieniał zdanie na temat czasu, który tam obowiązuje. Najpierw postanowiono nie zmieniać czasu na zimowy, następnie zdecydowano o późniejszym otworzeniu banków i instytucji państwowych, w końcu różnica czasowa między Cyprem a Cyprem Północnym wynosiła pół godziny. Nieoficjalnie oczywiście, gdyż rządzący północą postanowili dostosować czas do Turcji, której parlament zdecydował o pozostaniu zimą w czasie letnim.
Po sobotnio – niedzielnej zmianie czasu na południu mamy w końcu na wyspie jedną strefę czasową. Od niedzieli, aż do następnej zmiany czasu w ostatnią sobotę października obowiązuje ta sama godzina na północy i południu wyspy:
Jesienna decyzja północy o pozostaniu w czasie zimowym spowodowała wiele problemów. Oprogramowanie komputerowo mimo tego, że nie musiało, a nawet nie powinno, zmieniło czas we wszystkich urządzeniach elektronicznych. Zamęt trwał przez kilka godzin, gdyż sytuacja ta miała miejsce w niedzielę.
Dzięki decyzji władz strefy okupowanej o Cyprze po raz kolejny stało się głośno. Większość gazet drwiła z naszej małej wyspy na której obowiązywały dwie strefy czasowe.
Zobaczymy jaką decyzję podejmą władze północy w październiku. Być może, a mamy taką nadzieję, nie będziemy musieli wraz z przekroczeniem granicy przestawiać zegarków.