Prezydent obiecał, ale pieniędzy jak nie było, tak nie ma. Gminy nie mają za co naprawiać dróg, a rząd… liczy i odkłada decyzję na później. Samorządy nie wykluczają kroków prawnych.
Drogi bez opieki. Kto odpowiada?
W całej Republice Cypryjskiej gminy sygnalizują ten sam problem – zaniedbane, zniszczone drogi na granicy miast, których nikt nie chce remontować. Dotychczas ich utrzymaniem zajmowało się państwo. Od kiedy odpowiedzialność przekazano samorządom, brakuje pieniędzy, sprzętu i ludzi.
Choć prezydent kraju obiecał wsparcie, to – jak podkreśla Związek Gmin – do tej pory nie wpłynęło ani jedno euro z przeznaczeniem na bieżące naprawy nawierzchni.
15 milionów? Tak, ale z warunkami
Rząd zadeklarował przekazanie 15 milionów euro na remonty – jednak tylko pod warunkiem ścisłej kontroli i dokumentowania wydatków. Środki mają trafić tylko do tych samorządów, które przedstawią „dowody i nazwiska”. Gminy boją się biurokratycznych pułapek i… opóźnień.
– Jeśli nie otrzymamy tych środków, to nie możemy odpowiadać za drogi, które przez lata były w gestii państwa – mówią przedstawiciele lokalnych władz.
Samorządy: jesteśmy na minusie
Związek Gmin twierdzi, że przyznane 117 milionów euro rocznej dotacji nie wystarcza na sprawne funkcjonowanie nowych jednostek administracyjnych. Po reformie z 2024 roku koszty wzrosły o 20%, a zapotrzebowanie – ich zdaniem – wynosi co najmniej 140 milionów.
Co więcej, gminy przypominają, że:
- 15 mln euro na drogi to nie „nowa pomoc”, tylko przeniesienie istniejącego wydatku z resortu infrastruktury do budżetu samorządów,
- 12 mln euro z utraconych wpływów za pozwolenia budowlane nie może być liczone jako dodatkowa dotacja,
- nowo utworzone gminy odziedziczyły milionowe zobowiązania, które wcześniej pokrywały dystrykty.
W sumie luka w finansowaniu lokalnych inwestycji może sięgać nawet 50 milionów euro.
Spotkanie odwołane, frustracja rośnie
Wczoraj (7 lipca) miało się odbyć spotkanie Związku Gmin z ministrem spraw wewnętrznych Konstantinosem Ioannou – w rocznicę wejścia w życie reformy samorządowej. Zostało jednak odwołane bez podania nowego terminu.
Wielu burmistrzów przyznaje wprost: czujemy się porzuceni. Brakuje nie tylko pieniędzy, ale i politycznej woli. A za stan dróg – i pretensje mieszkańców – odpowiadają teraz oni.
FAQ
Czy drogi faktycznie przeszły pod kontrolę gmin?
Tak – rząd przekazał odpowiedzialność za ich utrzymanie jednostkom samorządowym, ale nie zagwarantował pełnego finansowania.
Czy rząd przekazał środki na remonty?
Zadeklarował 15 mln euro, ale wypłata ma być uzależniona od przedstawienia dowodów i dokumentów – co wielu burmistrzów uważa za przesadną kontrolę.
Czy gminy mogą zrezygnować z tej odpowiedzialności?
Teoretycznie tak – Związek Gmin ostrzega, że jeśli nie otrzymają funduszy, drogi powinny wrócić do gestii państwa.