Wiek XXI a tymczasem na Cyprze będącym krajem demokratycznym czas stanął w miejscu.
W jednej ze szkół w Larnace, absolwentce zabroniono wzięcia udziału w ceremonii zakończenia szkoły z powodu fryzury. Dziewczyna ma pochodzenie afrykańskie, zatem nietrudno sobie wyobrazić co ma na głowie, dlatego rozwiązaniem na codzienne udręki z rozczesywaniem, matka dziewczynki postanowiła zafundować córce dredy.
I to wcale nie przed końcem roku szkolnego, ale już kilka lat wcześniej i do tej pory nikt nie miał z tym problemu. Do czasu, kiedy w szkole zmieniła się dyrekcja.
Dyrektor wyraźnie zabronił dziewczynie udziału w ceremonii zakończenia szkoły. Rodzice próbowali uprosić dyrekcję, lecz na próżno. Sam dyrektor nie miał ochoty na dyskusje z rodzicami, a do brudnej roboty oddelegował swojego zastępcę, który miał poinformować rodziców o swojej decyzji.
Dopiero interwencja ciotki dziewczyny u Burmistrza Larnaki odniosła pożądany skutek. Rodzina dziewczyny, pomimo rozwiązania problemu, złoży pisemną skargę do Ministerstwa Edukacji w sprawie dyskryminacji.
Sprawa w końcu dotarła do opinii publicznej i naturalnie o komentarz poproszono samego Ministra Edukacji. Prodormos Prodromou złożył krótkie oświadczenie, że dopiero kiedy złożona zostanie uzasadniona skarga, zostanie ona zbadana.
Przykład rasizmu i dyskryminacji nie jest wzorem do naśladowania a osoba która powinna stać na straży wzajemnego szacunku, okazała się dać złe świadectwo swoim kompetencjom.