„Prawie 70% dzieci rodzi się w związkach małżeńskich” – tak o Cyprze mówi najnowszy raport Eurostatu mówiący o procentowej liczbie urodzeń w związkach nieformalnych (czyli nie wśród małżeństw, zarówno kościelnych jak i cywilnych).
Eurostat skupił się na tym zagadnieniu w oparciu o zaskakujące doniesienie z niektórych krajów Unii, do tego idąc naprzeciw opiniom, czytanym również w Internecie, o – tu cytat z pewnego komentarza na pewnym portalu – „powolnego odchodzenia od instytucji małżeństwa wśród Europejczyków”. Teza raportu jest konkretna. W Europie coraz bardziej widać, że równolegle do klasycznego modelu rodziny wytwarza się nowy, który nie potrzebuje zinstytucjonalizowania związku. Widać to zwłaszcza w krajach tzw. starej Unii, choć i te młodsze stażem odnotowały gigantyczny wzrost.Tak też najwięcej dzieci w „wolnych związkach” rodzi się we Francji (60%), następnie w Bułgarii (59%), Słowenii (58%), Portugalii (56%) i Szwecji (55%). Średnia unijna wynosi 42%, także Cypr z 30% jest zdecydowanie poniżej średniej.
W dłuższej perspektywie statystycy zanotowali znaczny wzrost, gdyż w roku 2000 ten odsetek był o 17% niższy niż w 2017.
Czy to oznacza, że Cypryjczycy są konserwatywni? Ktoś powie, i tak, i nie. W zależności od regionu. Warto jednak wiedzieć, że – przynajmniej wedle statystyk – mieszkańcy wyspy stawiają na klasyczny model rodziny.
Chociaż jak się patrzy niekiedy na zachowania w barach, czy na historie opowiadane pocztą pantoflową…to to wszystko czyta się całkiem zabawnie.
Photo by Jonathan Borba on Unsplash