Kościoły na całym świecie ograniczają możliwość zakażenia koronawirusem między innymi poprzez podawanie hostii zamiast bezpośrednio do ust na dłonie wiernych, tymczasem ojciec Paraskevas Papamichael powiedział we wtorek Sigma TV:
Jeśli rzeczywiście jest to ciało i krew Jezusa Chrystusa, to nie ma problemu. Czy ciało i krew Jezusa mogą być nosicielami drobnoustrojów i chorób?
Chrześcijańscy prawosławni biorą Komunię Świętą, która jest ciepłym słodkim czerwonym winem z łyżki. Kapłan używa tej samej łyżki dla wszystkich.
Tego typu stwierdzenie może bardzo zaszkodzić opanowaniu choroby na Cyprze. Na nic zdadzą się wprowadzone przez rząd ograniczenia ilości osób w pomieszczeniach zamkniętych dotyczące także kościołów i miejsc kultu, skoro księża z taką lekkością podchodzą do tego problemu.
Podczas telewizyjne rozmowy, ojciec Paraskevas Papamichael lekceważył także rządowy zakaz, twierdząc, że przecież teraz wierni uczestniczą w mszach zaledwie przez godzinę w tygodniu i nic nie może się wtedy stać.
Odmówił komentarza w sprawie relacji jednego ze świadków, który widział osoby w podeszłym wieku w kościele Ayios Loucas w Kolossi jak kolejno całują znajdującą się tam ikonę.
Dziś odbył się także Święty Synod, czyli zebranie najważniejszych duchownych kościoła prawosławnego na Cyprze. Potwierdził on słowa Paraskevasa Papamichaela i uznał, że „skoro wierzymy, że komunia to ciało i krew Chrystusa nie może ona przenosić koronawirusa a osoby, które tak uważają bluźnią”.
Podczas komunikatu dodano także, że nie zostaną w żaden sposób ograniczone nabożeństwa, nikt z kościołów nie będzie wypraszany jeśli ilość wiernych przekroczy 75. osób. Wezwano również wiernych do „modlitwy do Boga w tych trudnych czasach”.
Wezwano także wiernych do chodzenia do kościołów nie tylko w niedziele, ale także w środy lub piątki tak aby ograniczyć ilość osób podczas niedzielnych mszy. Prezydent Nicos Anastasiades poinformował, że skontaktował się z arcybiskupem Chrysostomosem i zdecydowano o transmisji niedzielnych mszy w publicznej telewizji tak aby osoby starsze nie musiały uczestniczyć osobiście w nabożeństwach.
Przy takim podejściu Kościoła, Cypr będzie prawdopodobnie jeszcze długo walczył z chorobą.