W okupowanej części Cypru, w wiosce Vouno, zawalił się Kościół Św. Jerzego – została z niego sterta gruzu


Kościół św. Jerzego w wiosce Vouno w dystrykcie Kirenia zawalił się w sobotnią noc , co skłoniło miejscowego mukhtara Durmusa Asandira, tureckiego posła, do skrytykowania władz cypryjskich za dopuszczenie do popadnięcia budynku w ruinę.
Zostałem Vouno mukhtarem w 2010 r. i kilka lat później zauważyliśmy, że sufit kościoła przecieka, a w budynku są pęknięcia. Wyprowadziliśmy dzieci, które bawiły się w tym czasie w okolicy i złożyliśmy ustny wniosek do departamentu zabytków
Dodał, że po złożeniu wniosku urzędnicy z północnego departamentu ds. zabytków odwiedzili to miejsce i obejrzeli je , ale „nie było żadnych innych działań, więc sprawę odłożono na półkę.
Sześć lub siedem lat temu greccy Cypryjczycy odwiedzili wioskę i kościół i powiedzieli, że chcą, aby przeprowadzono konserwację. Chcieli przeprowadzić naprawy własnymi środkami. Ponownie zwróciliśmy się do departamentu zabytków i powiedzieliśmy: „ten budynek się zawali, naprawmy go własnymi środkami”
Jego zdaniem za zawalenie kościoła odpowiada przede wszystkim departament zabytków, który nie zajął się w odpowiednim czasie sprawą.
Jego zdaniem, na szczęście, budynek zawalił się w nocy a nie w ciągu dnia gdyż mogłoby to spowodować rany u wielu osób.
Vouno było zamieszkane przez Greków cypryjskich i maronitów do 1974 r., a kościół św. Jerzego był jednym z dwóch greckich kościołów prawosławnych w wiosce.
Od 1974 roku wioskę zamieszkują głównie Turcy cypryjscy z wioski Tochni w dystrykcie Larnaki.