[dropcap]N[/dropcap]ie ma co ukrywać – boimy się przesiadek. Tyle biegania, czekania a co będzie jak nie zdążę na samolot. Postanowiliśmy dla Was przetestować lot z Larnaki do Warszawy z przesiadką w Kijowie. Połączenie to obsługuje Ukraine International a bilety na nie można kupić za niecałe 100€ – oczywiście w podstawowej wersji bez ekstra posiłków i z tylko z bagażem podręcznym do 5 kg.
Bilet, a właściwie dwa bilety (drukowane są jako dwa oddzielne połączenia) kupiliśmy za 85€. W cenę wliczono nam bagaż podręczny o wymiarach 20x40x55 cm. Odprawy musimy dokonać samodzielnie, ta na lotnisku jest dodatkowo płatna. Podczas jej dokonywania okazało się, że musimy ją wykonać dwukrotnie – dostajemy dwie oddzielne karty pokładowe na odcinki Larnaka-Kijów i Kijów-Warszawa. Jeśli wykupiliście dodatkowo bagaż rejestrowany nadajecie go w Larnace wprost do Warszawy, nie musicie go odbierać w Kijowie. W Larnace jak zawsze przechodzimy odprawę paszportową i korzystając z wolnego czasu kierujemy się na zakupy. Przy każdych zakupach proszeni jesteśmy o kartę pokładową. I tu zaskoczenie – jesteśmy traktowani jak klienci wylatujący poza Unię Europejską – płacimy niższe ceny.
W lotniskowych sklepach zapłacimy zatem 35€ za karton papierosów (a nie 40) czy 21€ zamiast 25 za Metaxę. Ale osobiście radzimy wstrzymać się z zakupami – taniej będzie na Ukrainie, ale o tym napiszemy później.
Docieramy do stanowiska odprawy. I tu zaskoczenie – samolot odleci punktualnie! Nie zdarza się to zbyt często w LOT czy WizzAir. Do samolotu przewiezieni zostajemy autobusem. Samolot to znany nam świetnie Boeing. Ciekawostką jest to, że mamy dużo miejsca na nogi, a siedzenia rozkładają się i można swobodnie się przespać. Na szczęście nie ma męczącego serwisu pokładowego, który co kilka minut każe nam coś zamawiać. Aby cokolwiek zamówić przywołujemy obsługę i możemy wybrać coś do jedzenia. Ciekawostką jest fakt, że zamówić jedzenie możemy także przed wylotem na stronie internetowej przewoźnika – jedzenie zostanie nam dostarczone wprost na nasze miejsce. Ceny umiarkowane – piwo ukraińskie 3€, napoje gazowane w tej samej cenie, a kanapki po 4,50€.
Do Kijowa dolatujemy przed czasem i kierujemy się do terminala transferowego – zajmie to nam około 3 minut. Nie przechodzimy odprawy paszportowej, gdyż nie wchodzimy na teren Ukrainy, przechodzimy natomiast szybką kontrole bezpieczeństwa pozostawiając po lewej stronie stanowiska paszportowe. Co ciekawe, musimy jedynie potwierdzić nasze dane osobowe na bilecie do Warszawy legitymując się dokumentem tożsamości. Może to być dowód osobisty. Następnie schodzimy po schodach i jesteśmy na „odlotach”.
Terminal jest duży. I na nim właśnie powinniśmy naszym zdaniem robić zakupy. Dla palaczy ważna informacja – przy stanowiskach 1-2 znajduje się olbrzymia palarnia, a papierosy na Ukrainie kosztują 8€ – 16€ za karton. Te po 8€ są produkowane na Ukrainie, te droższe to wyroby niemieckie. Dla tych co nie mogą żyć bez internetu mamy świetną informację – na terenie całego terminala jest dostępna bezpłatna sieć WiFi i to z niej radzimy korzystać zamiast wykonywać połączenia telefoniczne (Ukraina nie należy do UE i ceny połączeń to około 3,153€ za minutę na Cypr oraz 0,356€ za sms).
Samolot do Warszawy z Kijowa także odlatuje punktualnie a w Warszawie melduje się przed czasem. Jest to ponownie Boeing. W tym wypadku oczywiście przechodzimy odprawę paszportową w stolicy i możemy udać się w dalszą podróż do domu.
Przesiadka nie jest taka straszna. W sumie lot trwał 5 godzin z 1,5 godzinną przesiadką w Kijowie – często dłużej trwa opóźniony lot LOT’em . Zrobiliśmy chociaż tańsze zakupy…
Jeśli więc trafi Wam się tańsze połączenie przez Kijów – kupujcie bilety śmiało!