W przyszłym tygodniu, po raz pierwszy od 20 lat, zastrajkują lekarze
Lekarze w szpitalach publicznych planują w przyszłym tygodniu 48-godzinny strajk po tym, jak nie udało im się osiągnąć porozumienia z państwową organizacją służby zdrowia (Okypy).
Strajk potrwa 2 i 3 lipca, a związki zawodowe rozważają podjęcie bardziej rygorystycznych środków, takich jak zamknięcie oddziałów ratunkowych.
48-godzinny strajk to coś, co nie miało miejsca od 20 lat. Sprawy nie są takie proste – powiedział CNA szef związku zawodowego Pasyków Sotiris Koumas.
Nadal nie ma zgody co do tego, czy zamknąć oddziały ratunkowe, Koumas powiedział, że istnieją inni dostawcy usług poza szpitalami publicznymi, którzy oferują tego typu usługi i do których pacjenci mogą się udać, jeśli zajdzie taka potrzeba.
Związki zawodowe Pasydy i Pasyki we wspólnym oświadczeniu stwierdziły, że po „bezkompromisowym stanowisku Okipy” jest to jedyne wyjście.
We wtorek Okypy przesłało obu związkom zawodowym propozycję, którą określiły jako „prowokacyjną” i utrzymaną w aroganckim tonie.
Oprócz faktu, że to nie jest wystarczająco dobra, niestety pociąga za sobą poniżającą i obraźliwą postawę zarządu Okypy wobec lekarzy – powiedział Koumas agencji CNA.
Pasyki poczuł się urażony użyciem przez Okypy użytym terminem „jednostki produkcyjne”, który znalazł się w propozycji.
Spór dotyczy wynagrodzenia lekarza. Twierdzą, że Okypy „oszukiwało” przy zwrocie kosztów za pracę wykonaną w 2023 r., arbitralnie interpretując obowiązującą umowę dotyczącą wynagrodzenia opartego na systemie zachęt.
Aktualnie lekarze otrzymują dwa rodzaje zachęt – poziome (przyznawane wszystkim) i pionowe (na podstawie wyników). Nadgodziny są częścią zachęt poziomych.