W środę w Limassol doszło do dramatycznego, trwającego około trzech godzin impasu. 65-letnia kobieta zabarykadowała się w swoim domu w Agios Ioannis, grożąc, że wysadzi budynek przy użyciu butli gazowych. Do sytuacji doszło podczas próby eksmisji. Ostatecznie kobieta została bezpiecznie przewieziona do szpitala, a nikt nie odniósł obrażeń.
Policja otoczyła dom, negocjatorzy działali godzinami
Służby zostały zaalarmowane po godzinie 9:00, kiedy pojawiły się informacje, że kobieta zamknęła się w domu i zamierza zdetonować butle z gazem, jeśli ktokolwiek spróbuje wejść. Według policyjnych źródeł była głęboko poruszona nakazem eksmisji i miała powiedzieć synowi, że jeśli dojdzie do próby przejęcia nieruchomości, doprowadzi do wybuchu.
Na miejsce skierowano wyspecjalizowanych negocjatorów oraz znaczne siły policji. Funkcjonariusze ustanowili kordon bezpieczeństwa, jednocześnie prowadząc rozmowy, by skłonić kobietę do oddania butli i opuszczenia domu.
Groźby wobec siebie, odmowa opuszczenia budynku
Choć kobieta przekazała służbom butle gazowe, początkowo wciąż odmawiała wyjścia. Według relacji służb miała grozić, że zrobi sobie krzywdę, używając noża i leków. Negocjacje trwały, a wokół nieruchomości utrzymywano pełne zabezpieczenie, by zapobiec zagrożeniu dla mieszkańców okolicy.
Ostatecznie, po długoterminowych rozmowach, kobieta zgodziła się opuścić dom i poddać się badaniom medycznym. Została przewieziona karetką do szpitala, w obecności swojego syna.
Egzekucja nakazu eksmisyjnego wstrzymana
Przed domem obecni byli również przedstawiciele wymiaru sprawiedliwości, którzy mieli doprowadzić do realizacji nakazu eksmisji. Pozostali na miejscu przez około dwie godziny. Początkowo nalegali na wręczenie dokumentu, lecz po konsultacjach z zastępcą komendanta policji Marinosem Vassiliou zdecydowali o wycofaniu się.
Sprawa eksmisji pozostaje otwarta. Przedstawiciele sądu mają poinformować sędziego o przebiegu wydarzeń i oczekują dalszych instrukcji dotyczących dalszych kroków.
Po zakończeniu operacji i wyeliminowaniu zagrożenia policja przywróciła ruch, a dzielnica wróciła do normalnego funkcjonowania. Służby nie ujawniły dodatkowych informacji dotyczących podłoża samej sprawy ani terminu ewentualnego wznowienia czynności.
FAQ
Dlaczego kobieta groziła wysadzeniem domu?
Według policji była silnie wzburzona nakazem eksmisji i sprzeciwiała się wyrzuceniu z nieruchomości.
Czy w zdarzeniu ktoś ucierpiał?
Nie. Po negocjacjach kobieta przekazała butle gazowe, opuściła dom i została przewieziona do szpitala.
Co dalej ze sprawą eksmisji?
Przedstawiciele sądu mają przekazać raport sędziemu i czekać na dalsze instrukcje dotyczące wykonania nakazu.



