Okazuje się, że kamerka samochodowa może się przydać w walce z radarami na Cyprze.
Jakiś czas temu pisaliśmy o kamerkach samochodowych – wyjaśnialiśmy, że z cypryjskiego, prawnego punktu widzenia nie stanowią one dowodu w sprawie. Sąd może, ale nie musi, nagranie z kamery potraktować jako dowód w sprawie.
Okazuje się jednak, że może ona nam się przydać podczas odwołania od nałożonego mandatu za przekroczenie prędkości.
Zgodnie z prawem, firma zarządzająca fotoradarami jest zobowiązana do umieszczenia znaku ostrzegawczego o pomiarze prędkości przed ustawieniem radaru – do 5000 metrów na autostradach i do 100 metrów w obrębie miast.
W sieciach społecznościowych podawane jest wiele przykładów złamania tego przepisu – wiele osób radzi, aby nie płacić mandatu i podnieść zarzut nielegalności mierzenia prędkości przed sądem. Z prawnego punktu widzenia, zgodnie z europejskim orzecznictwem, jeżeli nie zostały zastosowane wszystkie przepisy dostosowujące pracę radaru nie ma podstaw do ukarania kierowców.
To właśnie nagranie z kamerki samochodowej może pozwolić Wam udowodnić, że mandat nie został nałożony prawidłowo.
Oczywiście nagranie należy wtedy zachować aż do momentu odbycia się rozprawy sądowej.
A prawdopodobnie mandatów będzie więcej – do końca roku ma zostać uruchomionych kolejnych 16 nowych kamer mobilnych i 20 stacjonarnych.