Nietypowe zjawisko pogodowe sparaliżowało rano pracę lotniska w Larnace. Samoloty nie mogły lądować, a widoczność spadła niemal do zera.
Loty przekierowane do Pafos
W poniedziałkowy poranek cztery loty, które miały wylądować w Larnace, zostały przekierowane na lotnisko w Pafos. Powodem była bardzo gęsta mgła w połączeniu z pyłem zawieszonym w powietrzu – zjawisko, które zdarza się na Cyprze rzadko, ale potrafi sparaliżować całe lotnisko.
Widoczność na pasie startowym była tak ograniczona, że lądowanie było niemożliwe. Po kilku godzinach sytuacja wróciła do normy i operacje lotnicze w Larnace zostały wznowione.

To nie pierwszy raz
Tego typu warunki atmosferyczne nie są nowością dla pilotów lądujących w Larnace. W przeszłości również samoloty LOT-u z Warszawy miały problemy z lądowaniem nocą, często oczekując długie minuty w powietrzu lub zmuszane były do przekierowania.
„Mgła”, która wymusza włączenie wycieraczek
Wbrew nazwie, nie była to klasyczna mgła. To gęsta zawiesina wilgoci i pyłu saharyjskiego, która czasem przypomina mżawkę lub bardzo drobny deszcz. W takich warunkach kierowcy dojeżdżający na lotnisko musieli włączyć wycieraczki, a prędkość jazdy spadała do kilkunastu kilometrów na godzinę.
To jedna z tych cypryjskich mgieł, które bardziej przypominają jeżdżenie we mgle i kurzu niż zwykłą wilgoć z poranka
FAQ
Ile lotów przekierowano z Larnaki?
Cztery – wszystkie zostały skierowane do Pafos ze względu na ograniczoną widoczność.
Czy warunki już się poprawiły?
Tak, operacje na lotnisku w Larnace wróciły do normy kilka godzin później.
Skąd bierze się taka mgła na Cyprze?
To mieszanka wilgotnego powietrza znad morza i pyłu znad Sahary – zjawisko występujące głównie wiosną i latem.