Kolejna runda nieformalnych rozmów w sprawie Cypru odbędzie się 16–17 lipca w Nowym Jorku. Ale nikt nie ma złudzeń: szanse na jakikolwiek przełom są bliskie zeru.
„Wybory” w okupowanej części blokują rozmowy
Na przeszkodzie stoi przede wszystkim zaplanowany na sierpień nielegalny proces wyboru nowego „przywódcy” Turków cypryjskich. W ocenie Rady Narodowej do października, a więc do zakończenia tego „procesu”, nie należy spodziewać się żadnego postępu. Panuje przekonanie, że Ankara – która i tak kontroluje ruchy Ersina Tatara – nie pozwoli na żadne realne rozmowy przed ich zakończeniem.
Obecny „lider” okupowanego Cypru wielokrotnie udowadniał, że nie ma decyzyjności – o czym mówił zresztą wprost prezydentowi Christodoulidisowi podczas spotkań w kwietniu i maju. Tatar tłumaczył, że kwestie dotyczące punktów kontrolnych leżą w gestii tureckiego wojska, nie jego samego. A o rozmowach z Erdoğanem powiedział krótko: „Erdoğanowi się nie zadaje pytań. Jemu się odpowiada.”
ONZ nie ma złudzeń. UE w tle
Organizacja Narodów Zjednoczonych nie ukrywa, że przy Ersinie Tatarze szanse na jakiekolwiek porozumienie są minimalne. Dlatego równolegle prowadzi działania w dwóch kierunkach: utrzymuje proces rozmów rozpoczęty w marcu, mając nadzieję na lepsze warunki jesienią, oraz szuka możliwości wpływu na Ankarę, także przez relacje Turcja–UE.
W tym kontekście warto wspomnieć o spotkaniu Emmanuela Macrona z Recepem Tayyipem Erdoğanem podczas szczytu NATO. Prezydent Turcji – choć wcześniej publicznie odrzucał temat Cypru – sam podjął go w rozmowie z Macronem, deklarując chęć zbliżenia z Europą. W odpowiedzi usłyszał, że Cypr nadal pozostaje poważną przeszkodą, nawet jeśli inne kwestie techniczne uda się rozwiązać.
Bez przełomu, ale z małymi krokami
W Genewie w marcu uzgodniono kilka środków budowy zaufania: m.in. otwarcie czterech punktów kontrolnych, rozminowywanie, utworzenie komitetu ds. młodzieży, działania środowiskowe, a także budowę parku fotowoltaicznego w strefie buforowej. Ustalono również przywrócenie Marii Ángeli Holguín jako specjalnej wysłanniczki ONZ i kolejne spotkanie – właśnie to nowojorskie.
Od tego czasu ruszyły jedynie prace komitetu młodzieżowego, odbudowa cmentarzy oraz rozmowy środowiskowe. Pozostałe działania – szczególnie otwarcie punktów – pozostają zablokowane. Tatar zgadza się jedynie na otwarcie Mia Milia, co odpowiada możliwościom okupacyjnego wojska, ale odrzuca propozycję otwarcia Ledra Street. Nadal także nie ma zgody na wspólne połączenie sieci elektrycznych w ramach projektu fotowoltaicznego.
Głosy z Rady Narodowej
Wśród cypryjskich polityków panuje niemal pełna zgoda: Nowy Jork nie przyniesie przełomu, ale warto podtrzymać kontakt i kontynuować proces. Przewodnicząca parlamentu Annita Demetriou (DISY) podkreśliła, że nawet drobne decyzje budujące zaufanie są dziś potrzebne, a relacje z Wielką Brytanią znacznie się poprawiły. Z kolei lider AKEL, Stefanos Stefanou, zaznaczył, że Tatar nie podejmuje realnych decyzji i dlatego proces powinien trwać dalej mimo trudności.
Nikolas Papadopoulos z DIKO zauważył, że obecna sytuacja wyklucza poważne rozmowy o rozwiązaniu, a Marios Garoyan (DIPA) nazwał nadchodzące spotkanie procesem podtrzymującym. Linos Papagiannis z ELAM stwierdził, że polityka Turcji się nie zmieni niezależnie od wyniku „wyborów” i zaproponował zamknięcie przejść oraz rezygnację z rozminowywania. Nowy lider EDEK, Nikos Anastasiou, podkreślił natomiast konieczność jasnego określenia ram negocjacyjnych.
A co dalej?
W nadchodzącym spotkaniu w Nowym Jorku ma uczestniczyć pięć stron: przedstawiciele społeczności greckocypryjskiej, tureckocypryjskiej, Grecji, Turcji oraz Wielkiej Brytanii. Władze Cypru planują spotkania z sekretarzem generalnym ONZ oraz być może kolejne kontakty dyplomatyczne z Ankarą – jeśli nadarzy się okazja. Tymczasem rzeczywisty dialog najwcześniej wróci jesienią – jeśli w ogóle.
FAQ
Dlaczego ONZ kontynuuje rozmowy, skoro nie ma postępu?
Chodzi o utrzymanie minimalnej dynamiki i zapobieżenie zerwaniu kontaktów przez stronę turecką.
Czy cokolwiek udało się ustalić w Genewie?
Tak, kilka działań ruszyło – m.in. komitet ds. młodzieży, odbudowa cmentarzy i inicjatywy środowiskowe.
Kiedy można spodziewać się realnych negocjacji?
Prawdopodobnie dopiero po „wyborach” w okupowanej części – czyli najwcześniej jesienią.