Okazuje się, że instytucje publiczne na północy nie płacą rachunków za prąd.
W przypadku „normalnych” odbiorców prądu wystarczy, że nie zapłacą jednego rachunku za energię elektryczną a już pojawiają się ostrzeżenia o ewentualnym odłączeniu prądu. Drugi rachunek to już praktycznie pewność, że prąd zostanie odcięty.
Okazuje się jednak, że zupełnie inaczej jest w przypadku odbiorców, których rachunki płacone są z budżetu czyli z podatków.
W przypadku Cypru Północnego do takich odbiorców należą między innymi ministerstwa, urzędy państwowe, instytucje związanym z obronnością, media rządowe, meczety, gminy czy nawet pompy wodne.
Podobno zadłużenie w stosunku do tamtejszego zakładu energetycznego jest gigantyczne!
Napisaliśmy podobno, gdyż lista dłużników zostanie ogłoszona w przyszłym tygodniu jeżeli długi nie zostaną spłacone – tak poinformował lider związku zawodowego pracowników Kib-Tek El-Sen Ahmet Tugcu.
Zapowiedział on także, że prąd zostanie do tych instytucji po prostu odcięty.
To już nie pierwszy raz, kiedy tamtejsza administracja nie radzi sobie z rachunkami – kilka miesięcy temu odcięty od dostaw prądu było biuro „prezydenta”.