Wyjątkowego pecha miał kierowca samochodu ciężarowego jadącego z przyczepą do przewożenia samochodów – wczoraj rano zablokował na kilkadziesiąt minut trasę Moni – Nikozja. Zapytacie w jaki sposób? Otóż jeden z samochodów po prostu spadł.
Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Tylko czy tu można mówić o pechu czy o głupocie podczas nieprawidłowego zabezpieczania samochodu?
Skomentuj