Były członek Parlamentu, Andreas Themistocleous, został uznany winnym swoich przewinień drogowych. Zdecydowana większość to przekroczenie dozwolonej prędkości na drogach.
91 km/h w strefie do 50., 171 km/h w strefie do 100.
Największe zarejestrowane wykroczenie to prędkość 190km/h na autostradzie.
Pan o którym mowa ma również problemy z rozróżnianiem kolorów. Najbardziej mylą mu się czerwony z zielonym. Dosyć sporo się tego nazbierało. Poza tym policja i tak często przymyka oko na przekroczenie dozwolonej prędkości o 20 km.
Wina została stwierdzona, a jaka będzie kara dowiemy się dopiero 13 października. Początkowo zasłanianie się immunitetem politycznym pomagało. Jednak wulgarne zachowanie wobec drogówki pewnego razu doprowadziło do takiej sytuacji, że policjant ukarał pana posła mandatem w wysokości 78€ oraz 2. punktami karnymi, gdy pirat spieszył z Limassol do Nikozji. Wtedy to, kiedy ten fakt zobaczył światło dzienne, Prokurator Generalny zareagował.
Śmiech na sali bo jedno ze zdarzeń miało miejsce kiedy Themistocleous spieszył na rozprawę do sądu właśnie w sprawie swoich drogowych przewinień.
Co powiedział sam oskarżony?
Jest mi żal, że kiedy dorastające dzieci po latach zapytają mnie o polityczną karierę ojca, powiem że skończyła się z powodu wykroczeń drogowych.
Czyli parlamentarzysta wcale nie czuje się winny. Wini policję za to że został ukarany, nie zdając sobie sprawy z tego że łamie prawo i stwarza zagrożenie życia i zdrowia na drodze, nie tylko sobie, ale i innym.