Coraz częściej słychać głosy handlowców i usługodawców w strefie okupowanej o ich problemach finansowych. Kurs lira tureckiego leci na łeb na szyję i waluta ta jest coraz słabsza zarówno w stosunku do euro jak i dolara czy funta brytyjskiego.
Nie możemy nadążyć z cenami. Waluty obce zyskują na wartości a koszty utrzymania rosną. Faktem jest, że życie stanie się coraz droższe.
Wraz ze spadkiem wartości liry, zostały podniesione opłaty za energię elektryczną, stale rosną także ceny paliw na stacjach benzynowych. Spowodowane jest to przyjętym systemem rozliczeń pomiędzy KKRT i Turcją – opłaty wnoszone są w dolarach.
Mieszkańcy skarżą się za to co kupują poza Cyprem muszą płacić w walutach obcych, a wypłaty otrzymują w walucie tureckiej.
Niestety, władze strefy okupowanej twierdzą, że nie mogą nic zrobić. Jedyne wyjście jakie proponują to zwiększenie pensji minimalne, ale to z kolei spowoduje wzrost i tak olbrzymiej inflacji.
Aktualnie za 1€ otrzymamy około 4TRY. Pamiętacie zapewne, jak kiedyś przelicznik w sklepach w strefie okupowanej wynosił 1€ – 2TRY.