Zarządcy jednego z cmentarzy w Nikozji przetarli oczy ze zdumienia, gdy okazało się, że zużycie wody w tym miejscu było wielokrotnie większe niż w latach ubiegłych. Postanowiono sprawdzić instalacje wodociągowe aby znaleźć wycieki do gruntu, jednak badania nic nie wykazały.
Ksiądz postanowił rozwiązać sprawę w sposób bardziej nowoczesny i założył na cmentarzu kamerę.
Zdziwienie księdza po obejrzeniu nagranego materiału było olbrzymie. Otóż okazało się, że każdego dnia tuż po zapadnięciu zmroku, pewien mężczyzna wchodził na cmentarz i odkręcał wszystkie krany. Woda lała się strumieniami. Ów mężczyzna następnie wracał nad ranem na cmentarz i krany zakręcał.
Przyczyny takiego zachowania należy chyba pozostawić psychiatrom.