Rozpoczął się nowy sezon turystyczny a wraz z nim sezon na strajki.
Dziś będą strajkować nauczyciele w Nikozji, Larnace i Famaguście, za tydzień 15 czerwca staną szkoły w Limassol i Pafos. O co chodzi? O to co zawsze – o pieniądze. A dokładniej rzecz biorąc o tutejszą kartę nauczyciela nad którą pracuje cypryjski parlament. Oczywiście centrale związkowe nie zgadzają się na zmiany. Spór trwa już długo a dotychczasowe protesty nie przyniosły żadnych efektów.
Od wczoraj także strajkuje zakład odsalania wody w Episkopii. Jak twierdzą związkowcy spółka nie wywiązuje się z układu zbiorowego, który został podpisany po ostatnim strajku. Pracownicy są tak bardzo zdeterminowani wprowadzeniem podpisanego we wrześniu ubiegłego roku układu zbiorowego, że zapowiedzieli, że będą strajkować do skutku. Właściciel stacji firma Limassol Water Ltd. ostrzega, że wprowadzenie wszystkich zapisów umowy doprowadziłoby do bankructwa stacji. SEK i PEO są jednak zdeterminowane i zapowiedziały kontynuowanie protestu.
Kto następny? Hotele, lotniska a może zakład energetyczny? Przecież tak naprawdę nikt nie wywiązuje się z zawartych umów. Układ zbiorowy zawarty między hotelami a pracownikami miał dawno temu być renegocjowany. Niby był, ale nikt go nie wprowadza w życie…