Oburzenie mieszkańców po weekendowym incydencie. Czarne plamy na skórze kąpiących się, w tym dzieci. Władze nie wydały żadnego ostrzeżenia

Szczerze powiedziawszy, nie chciało nam się wierzyć w informację, którą w minioną niedzielę przesłał jeden z naszych czytelników. Pisał, że w okolicach hotelu Poseidonia woda „pobłyskuje na niebiesko, jakby wylała się ropa”. Jednak z godziny na godzinę w sieci pojawia się coraz więcej dowodów na to, że coś rzeczywiście się wydarzyło. I to poważnego.
Czarne ślady na skórze – nawet u dzieci
Od soboty 12 lipca użytkownicy mediów społecznościowych zaczęli publikować zdjęcia, na których widać czarne, oleiste plamy na nogach kąpiących się osób – w tym małych dzieci. W jednym z nagrań widać ciemną, lepką substancję przy linii brzegowej – wielu komentujących uważa, że może to być mazut, choć nie zostało to oficjalnie potwierdzone. Ślady trudno było zmyć z ciała, mimo wielokrotnego mycia.
Najwięcej zgłoszeń pochodziło z plaż Poseidonia i Armonia, choć pojedyncze przypadki pojawiały się również w innych częściach wybrzeża Limassol.
Brak reakcji służb – mieszkańcy zbulwersowani
Mimo wielu relacji i dowodów w internecie, do dziś nie pojawiło się żadne oficjalne ostrzeżenie ani komunikat ze strony władz. Nie wydano zakazu kąpieli, nikt nie poinformował opinii publicznej o potencjalnym zagrożeniu. Plaże pozostały otwarte.
To wywołało falę oburzenia. Mieszkańcy nie kryją irytacji – wielu z nich uważa, że sytuacja została całkowicie zlekceważona. „To nie do pomyślenia, by pozwalać dzieciom kąpać się w toksycznej wodzie. Nogi nasze i naszych dzieci były czarne od ropy, nie dało się tego zmyć. Nikt nas nie poinformował, nikt nie zamknął plaży” – napisał w emocjonalnym poście jeden z rodziców, który w sobotę przebywał z rodziną na jednej z zanieczyszczonych plaż.
Co dalej? Trwa dochodzenie
Z informacji dostępnych w lokalnych mediach wynika, że sprawa jest już badana przez odpowiednie służby. Trwa analiza próbek i ustalanie potencjalnego źródła zanieczyszczenia. Nie wiadomo jeszcze, czy wyciek mazutu pochodził z jednostki pływającej, instalacji portowej, czy też był efektem innego incydentu.
Do czasu wyjaśnienia sprawy mieszkańcy domagają się natychmiastowych działań prewencyjnych – oczyszczenia plaż, wywieszenia ostrzeżeń i zamknięcia kąpielisk objętych skażeniem. Jak podkreślają – bezpieczeństwo zdrowotne dzieci i dorosłych musi być priorytetem.
AKTUALIZACJA
Cypryjska Administracja Portów poinformowała, że źródłem skażenia była nieaktywna podmorska rura w rejonie morskim Moni, z której wyciekły substancje ropopochodne. Do incydentu doszło w sobotę 12 lipca, a jako pierwsze zareagowało Departament Rybołówstwa i Badań Morskich, podejmując wstępne działania interwencyjne.
Po potwierdzeniu wycieku, uruchomiono protokoły zarządzania środowiskiem, a do akcji zaangażowano licencjonowaną firmę do walki z zanieczyszczeniami, która rozpoczęła działania zabezpieczające.
Zgodnie z oficjalnym komunikatem, rozpoczęto już prace naprawcze na miejscu wycieku, a władze portowe wystosowały do właściciela rurociągu formalne żądanie przejęcia pełnej odpowiedzialności – w tym demontażu i całkowitego usunięcia instalacji z dna morskiego.
Administracja Portów zapewniła, że podejmuje wszystkie możliwe kroki w celu ochrony środowiska morskiego oraz zapobiegania podobnym incydentom w przyszłości.
FAQ
Co wydarzyło się na plażach Limassol?
Od soboty 12 lipca mieszkańcy i turyści zauważyli na skórze czarne plamy po kąpieli – przypominające mazut. W sieci pojawiły się zdjęcia i nagrania dokumentujące problem.
Które plaże są najbardziej dotknięte?
Najwięcej zgłoszeń dotyczy plaż Poseidonia i Armonia, ale zanieczyszczenia mogły pojawić się także w innych miejscach.
Czy władze zareagowały na skażenie?
Jak dotąd nie wydano żadnego oficjalnego komunikatu ani zakazu kąpieli. Trwa dochodzenie w sprawie możliwego źródła skażenia.