Od bardzo długiego czasu mieszkańcy Dali podpisują petycje przeciwko dwóm zakładom, znajdującym się w okolicy lokalnej szkoły. Chodzi o dwie fabryki mas bitumicznych, z których jedna nie ma odpowiednich zezwoleń.
Jak łatwo się domyślić, mieszkańcom nie podoba się, że kilkaset metrów od ich domostw znajduje się zakład emitujący uciążliwe zapachy.
,,Uciążliwe zapachy” to zresztą określenie bardzo delikatne, bo z relacji dostępnych w internecie wynika, że tam gdzie zakłady produkcji mas bitumicznych funkcjonują, pojawiają się protesty i głosy mieszkańców skarżących się na duszący smród, który nie pozwala otworzyć okien w domu. Jeśli dołoży się do tego ruch ciężarówek, hałas i pył, to życie w okolicy takiego zakładu zamienia się w piekło.
Nawet podczas pandemii, pomimo dekretu o tymczasowym zawieszeniu działalności niektórych zakładów, właśnie te dwa z Dali, zasmradzały okolicę. Sam Burmistrz skomentował, że izolacja przed wirusem to nic, w porównaniu do ucieczki przed oparami z fabryk.
Mieszkańcy podpisują petycje, proszą o zielone izolacje szkoły, ale nic się nie dzieje.
Teraz do akcji wkracza Rzecznik Praw Człowieka, bo kiedy chodzi o prawa i zdrowie dzieci, sytuacja jest bardziej poważna.
Sprawa rozniosła się już w mediach. Należy teraz podjąć niezbędne środki i wymagać od zakładów licencji na emisję odpadów wraz z urządzeniami do pomiaru zanieczyszczeń.
Około 440 uczniów uczęszcza do podstawówki w Dali, a 125 dzieci uczęszcza do sąsiedniego przedszkola.
Populacja Dali to około 10500 osób.
Czy wśród naszych czytelników są mieszkańcy Dali? Chętnie usłyszelibyśmy waszych opinii w tej sprawie.