Strajk budowlańców nadal trwa i robi się naprawdę gorąco: przepychanki i rozwiązane stowarzyszenie pracodawców
W poniedziałek podczas strajku pracowników branży betoniarskiej na Cyprze wybuchły zamieszki. Konflikt między strajkującymi a pracownikami niezrzeszonymi w związkach zawodowych doprowadził do obrażeń na dwóch placach budowy, które nadal działały.
Do incydentów doszło, gdy dziesiątki strajkujących pracowników usiłowało uniemożliwić wyjazd betoniarek z zakładu, w którym wcześniej tego dnia pracownicy niezrzeszeni w związkach zawodowych produkowali beton.
Według źródeł związkowych, jeden strajkujący i jeden przedstawiciel związku odnieśli drobne obrażenia podczas konfrontacji. W jednym przypadku strajkujący został zauważony, jak ustawia się przed kołami betoniarki, najwyraźniej próbując uniemożliwić jej ruch.
Pracownicy zakładów, którzy nie strajkują, domagali się uszanowania ich decyzji o kontynuowaniu pracy, stwierdzając, że są zadowoleni z obecnych świadczeń i wynagrodzeń.
Zbliżają się święta i potrzebujemy naszych pensji. Nie mamy nic przeciwko naszym pracodawcom. Nie przeszkadza nam ich strajk, ale nie powinniśmy tracić naszych pensji — powiedział jeden z pracowników.
Rozwój sytuacji wokół odnowienia układu zbiorowego w branży betonu towarowego przybiera nieoczekiwany obrót.
O ile związki zawodowe i Stowarzyszenie Producentów Betonu Towarowego zgodziły się z mediacyjną propozycją Ministra Pracy, Rada Pancypryjskiego Stowarzyszenia Producentów Betonu Towarowego postanowiła jednak, że wstrzyma się z podpisem umowy.
Jak podał, ze strony pracodawców, kluczowym punktem było sformułowanie „branżowy układ zbiorowy”, które znalazło się w dokumentach, które miały podpisać obie strony. Zdaniem radcy prawnego stowarzyszenia sformułowanie to oznaczało, że nawet przedsiębiorstwa, które nie zrzeszały pracowników w związkach zawodowych i zawierały z nimi osobiste porozumienia, byłyby związane treścią umowy.
Gdyby więc Stowarzyszenie podpisało umowę, byłaby ona wiążąca dla wszystkich firm członkowskich stowarzyszenia.
Z informacji pracodawców i KEBE wynika, że 22 z 30 firm nie upoważniło Rady do podpisania umowy. W związku z tym Rada złożyła rezygnację, a następnie w głosowaniu w tej sprawie podjęto decyzję o rozwiązaniu Stowarzyszenia.
W praktyce oznacza to, że w przypadku braku powiązania każda firma będzie prowadzić negocjacje oddzielnie dla swoich pracowników, a nie dla pracowników całej branży.
Według strony pracodawców winę ponoszą naciski ze strony związków zawodowych i odmowa ministra wykreślenia tego zapisu z umowy.