Przeprowadzona ostatnio kontrola dokumentacji księgowej departamentu więziennictwa wykazała dziwnie niejasne różnice pomiędzy zużyciem paliwa a przejechanymi kilometrami pojazdów patrolujących teren jednostki. Śledztwo w tej sprawie wykazało że wykonujący patrol rzeczywiście patrolują, jadą wyznaczoną trasą, a pozostały czas patrolują z siedzenia kierowcy samochodu. Z włączoną klimatyzacją.
Tłumaczenie? Silnik gotowy, jakby ktoś uciekał to już już was gonię.
Nie, nie. To żarcik redakcji.
Ale co w odpowiedzi na te rewelacje naczelnik więzienia? Naczelnik postanowił wybudować chłopakom z patrolu prawdziwą kanciapę gdzie im już w zimie pupcia nie zmarznie, a latem się przyjemnie schłodzą.
A rachunki za paliwo się już wtedy będą zgadzać. Jaki dobry szef!