Co zrobić jeśli wasze dzieci nie mają ochoty na studiowanie, ale wy akurat macie życzenie by otrzymały dyplom wyższej uczelni?
67.letnia mama, rozczarowana postawą 25. letniej còrki, poszła na egzamin na wyższą uczelnię legitymując się dowodem còrki.
Zgadnijcie co? Rozpoznano że to nie ta sama osoba! Jak to się mogło stać? Zaledwie 43 lata ròżnicy.

Kobieta została oskarżona na piśmie i zostanie wezwana do stawienia się w sądzie w późniejszym terminie.
Sprawę zgłosił członek komisji egzaminacyjnej. Jak ustaliła policja, 67.letnia kobieta przedstawiła dowód osobisty swojej 25.letniej córki lecz nie było żadnych danych, by córka nawet wyrażała zainteresowanie przystąpieniem do egzaminów ani że ktoś inny złożył wniosek w jej imieniu.