Jak ostatnio pisaliśmy, że Prezydent Nikos Anastasiades czeka na nowy termin negocjacji i rozpoczęcie wierceń gazu i ropy. I nastąpiła rzecz której pan prezydent się spodziewał.
Turcja kładzie na wszystko łapę.
Minister Spraw Zagranicznych Turcji podejmuje środki przeciwko grecko cypryjskim eksploracjom argumentując swoje działania tym, że Turcy cypryjscy mają do tych dóbr takie same prawa.
Robią wszystko żeby nie zjednoczyć Cypru, który miałby wtedy prawdopodobnie jedną strefę ekonomiczną, tak?
Ale pieniążki wtedy już do Turcji nie trafią…
Zatem z pazurem walczą teraz o swoją okupowaną dziecinkę żeby coś na tym capnąć.
Czy to się nigdy nie skończy?