Postanowiono ponownie zająć się przepisami o kontroli instalacji elektrycznych – ustawa wyjęta z szuflady
Osoby, u których w domu występuje problem z instalacją elektryczną lub która przeszła rozbudowę/modyfikację, jeśli chcą spać spokojnie, powinny wezwać techników w celu przeprowadzenia stosownej kontroli.
Odpowiednie przepisy zostały wyjęte z szuflady, jednak oznacza to, że miną miesiące, zanim projekt zostanie przekazany parlamentowi, omówiony, zatwierdzony i wdrożony .
Kwestia instalacji elektrycznych wysunęła się na pierwszy plan w związku ze śmiercią pięcioosobowej rodziny w Limassol. W związku z tym tragicznym zdarzeniem opinia publiczna dowiedziała się, że projekt ustawy złożony przez poprzedni rząd został wycofany przez obecny i że oczekuje się na przedłożenie nowego.
Złożony przez byłego ministra transportu, Yiannisa Karousosa projekt ustawy o obowiązku kontroli/inspekcji instalacji elektrycznych, prawdopodobniej spowodował konflikt między prywatnymi elektrykami a pracownikami Zarządu Energii Elektrycznej.
Ustawa wpłynęła na EAC, ponieważ odebrała firmie wyłączność na pierwszą inspekcję instalacji – wskazał minister transportu Alexis Vafeadis
Prywatni wykonawcy instalacji elektrycznych, którzy uważają, że mają wiedzę i umiejętności niezbędne do przeprowadzenia niezbędnych kontroli/inspekcji, opowiedzieli się za odebraniem EAC wyłączności na przeprowadzenie pierwszej inspekcji.
Stowarzyszenie Wykonawców Elektrycznych wypowiedziało się przeciwko monopolowi EAC , wskazując jednocześnie, że czas oczekiwania na kontrolę instalacji elektrycznych
wynosił powyżej trzech miesięcy.
Mamy więc kolejny konflikt interesów – z jednej strony EAC, które nie chce oddać swoich przywilejów i każe czekać minimum trzy miesiące a z drugiej prywatni, certyfikowani elektrycy, którzy nie mogą przeprowadzać kontroli…
Jak ostatecznie będą wyglądać nowe przepisy?
Dowiemy się za… właśnie, nie wiemy kiedy.
Teraz przepisów brak.