Myśliwi zablokowali wczoraj autostradę: rozsiedli się na krzesłach i odpalili grile z souvlą. Przyjechał nawet sklep z kanapkami


Protest myśliwych trwał w niedzielę około półtorej godziny – myśliwi rozstawili na autostradzie stoliki, krzesła i odpalili grile.
Podczas protestu grozili, że nie opuszczą terenu, dopóki prezydent Nikos Christodoulides nie zapewni ich o swojej interwencji.
Christodoulides zadzwonił następnie do szefa związku myśliwych Nicolasa Prodromou i umówili się na spotkanie w pałacu prezydenckim.
Protest rozpoczął się o 12:00 w punkcie Skarinou na autostradzie, przyciągając około 5000 myśliwych.
Wszystkie cztery pasy autostrady były zablokowane.


Poseł z Disy, Nicos Tornaritis, powiedział, że fakt zamknięcia dróg zostanie przedstawiony komisji prawnej Izby Reprezentantów. Opisał to jako „zachowanie antyspołeczne i niedopuszczalne”, wyrażając jednocześnie zaniepokojenie, że policja nie zapewniła odpowiedniego dostępu dla wszystkich kierowców.
Myśliwi domagają się surowszych kar dla osób polujących bez zezwoleń, nazywając sytuację „niebezpiecznie niekontrolowaną” i wzywając posłów do interwencji.
Wyrazili również potrzebę ochrony przed „nielegalnymi” praktykami aktywistów.
Myśliwi opowiadają się również za ustawodawstwem, które zapewniłoby, że stanowisko szefa funduszu łowieckiego będzie wybierane spośród osób zajmujących się legalnym polowaniem i posiadających ważną licencję, a także za wprowadzeniem surowych kar za kłusownictwo.
Ich postulaty obejmują m.in. budowę farm fotowoltaicznych na gruntach państwowych.
Policja apelowała wcześniej do kierowców o zachowanie szczególnej ostrożności i cierpliwości oraz o stosowanie się do sygnalizacji świetlnej i poleceń pełniących służbę policjantów, którzy pojawią się na miejscu zdarzenia.