Właściciele stacji benzynowych są wściekli – żądają odszkodowania za brak reakcji rządu na fakt przemycania paliwa z północy
Właściciele stacji benzynowych wezwali w środę rząd do interwencji w sprawie konsumentów kupujących paliwo z okupowanych terytoriów na północy i domagają się odszkodowania za poniesione straty. Nie wykluczyli możliwości podjęcia dynamicznych działań.
Zgodnie z przyjętą przez grupę interpretacją rozporządzenia w sprawie zielonej linii, stowarzyszenia mogą oficjalnie zwracać się bezpośrednio do właściwych organów Komisji Europejskiej i organizacji takich jak na przykład Frontex.
(Rząd) wydaje się być obojętny na problem, niezdolny do interwencji i nie może ukryć problemu przed Komisją Europejską – napisano w komunikacie prasowym stowarzyszenia właścicieli stacji benzynowych
Prawnik stowarzyszenia, Alexandros Clerides, argumentował, że państwo nie przestrzega Rozporządzenia o Zielonej Linii – które określa, jakie towary i w jakich ilościach mogą być przedmiotem handlu między obiema społecznościami. Clerides twierdzi, że kupowanie benzyny na północy jest nielegalne, ponieważ nie jest ona wymieniona jako dozwolony produkt.
Zdaniem stowarzyszenia mieszkańcy Cypru wydają setki tysięcy euro miesięcznie kupując paliwo i przemycając je na południe.
Christodoulou podkreślił, że jest wiele sposobów sprawdzenia zawartości paliwa w pojeździe, które pokaże, czy został on zakupiony na północy – urząd celny nie przeprowadza takich kontroli.
Na potwierdzenie swojej racji właściciele stacji przytoczyli badanie, zgodnie z którym państwo, poprzez własne instytucje, zobowiązało się nadzorować istniejące jako blokady drogowe punkty, ale według stowarzyszenia „wydaje się niezdolne do sprawowania rzeczywistej kontroli nad ludźmi i pojazdy przejeżdżające przez te blokady”.
Rozporządzenie w sprawie zielonej linii wyraźnie stanowi, że w przypadku poważnych zakłóceń w danym sektorze gospodarki Republiki Cypryjskiej spowodowanych intensywnym korzystaniem z obiektów przez osoby przekraczające linię, Republika Cypryjska może zaprzestać tego nieuzasadnionego nadużycia do może dokonać różnych ustaleń, a oczywiście tego nie robi – napisano w oświadczeniu, zauważając jednocześnie, że aktualna sytuacja ma wpływ na stacje paliw na południu.
W czerwcu 2018 r. departament celny zapowiedział, że zintensyfikuje kontrole pojazdów na przejściach granicznych, zajmie paliwo przywożone z północy i będzie nakładał wysokie grzywny na kierowców tankujących na północy. Ostrzegł nawet, że samochody będą konfiskowane.
Niestety, na zapowiedziach się skończyło.