Rzeźni w Kato Moni, w której niedawno zarejestrowano 92 przypadki Covid-19, grozi grzywna w wysokości 276 500 euro za zatrudnienie 79 niezadeklarowanych pracowników. Departament Inspekcji Pracy poinformował, że grzywa za jednego pracownika to 3500 euro.
Kara zostanie nałożona w poniedziałek, chyba że kierownictwo firmy przedstawi dowody, że część pracowników złożyła podanie do resortu ubezpieczeń społecznych lub przybyła na Cypr niecałe siedem miesięcy temu.
Departament przeprowadził kontrolę na terenie rzeźni we wtorek.
Większość (76 osób) to obywatele krajów trzecich, którzy są studentami lub osobami ubiegającymi się o azyl, a 11. przybyło na Cypr, aby pracować w innej firmie i stwierdzono, że pracują w rzeźni nielegalnie. Ministerstwo spraw wewnętrznych ma przyjrzeć się tym pracownikom.
Trzech niezadeklarowanych pracowników to obywatele Europy.
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych zaprzeczyło, że miało jakikolwiek udział w zatrudnianiu obywateli krajów trzecich w rzeźni po tym, jak dyrektor generalny firmy, Giorgos Georgiou, powiedział mediom, że ministerstwo „zmusza” ich do zatrudniania osób ubiegających się o azyl.
To firma Cypra wystąpiła i uzyskała w listopadzie 2019 roku zgodę resortu pracy na zatrudnienie 29 osób ubiegających się o azyl, z których zatrudniała tylko 2 osoby, co potwierdza w niedawnym liście do ministra spraw wewnętrznych z listopada 5 stycznia 2020 r. – napisano w pisemnym oświadczeniu.
W sumie 107 pracowników zostało przebadanych pod kątem Covid-19 w największym klastrze koronawirusa na Cyprze od początku wybuchu epidemii. Śledzenie kontaktów rozpoczęło się po tym, jak 92 pracowników rzeźni uzyskało wynik pozytywny w ubiegłą sobotę. Kolejne 22 osoby, które mają kontakty w tym samym klastrze, we wtorek wypadły pozytywnie.
Testy są przeprowadzane na zadaszonym parkingu rzeźni codziennie od 12:00 do 16:00.
Według Georgiou, przypadki zostały wykryte po tym, jak inspektor ze służb weterynaryjnych ministerstwa rolnictwa, który odwiedzał rzeźnię, uzyskał pozytywny wynik na obecność wirusa.