Najważniejsza wiadomość – nikomu nic się nie stało.
Zbłąkany pocisk przeleciał nad Nikozją i wbił się w zbocze góry położonej 20 km od stolicy kraju. Eksplozja miała miejsce wczoraj w nocy.
Wszystko wskazuje na to, że pocisk S-200 uległ samozniszczeniu po utraceniu wskazanego celu. Napisy na rakiecie wskazują, że jest to rosyjska rakieta przeciwlotnicza typu ziemia – powietrze, która została wystrzelona z Syrii. Eksperci twierdzą, że gdy nie odnalazła w powietrzu wskazanego celu uległa samozniszczeniu.
Jak twierdzą eksperci pocisk został wystrzelony przez wojska syryjskie w odpowiedzi na nocny atak wojsk Izraela. Pocisk został prawdopodobnie wystrzelony z instalacji w Masyaf, niedaleko Latakii.
Znalezienie pięciu fragmentów pocisku świadczy o tym, że rozpadła się ona w powietrzu – tak twierdzą eksperci. Wojskowi wskazują także na brak krateru po uderzeniu.
Cypryjskie media, zarówno te z południa jak i okupowanej północy zauważają, że jest to pierwszy przypadek negatywnego wpływu wojny w regionie na wyspę.
Rządy południa i północy wspólnie z ONZ zamierzają przeprowadzić dochodzenie w sprawie tego wypadku – tak jest to wydarzenie zgodnie określane. Na miejscy zjawili się oprócz specjalistów cypryjskich także eksperci z Turcji i Rosji (rakieta była produkcji rosyjskiej).
Tak wyglądają tereny nad którymi wybuchł pocisk.
[bar group=”809″]
zdjęcia pochodzą ze strony Kibris Genc TV