Jednak honor jeszcze istnieje
Nie małe zdziwienie spotkało kierowcę na jednym z parkingów w Nikozji. Po tym jak wrócił do samochodu znalazł za wycieraczką karteczkę i 35€. Z kartki wynikało, że ktoś uderzył w jego samochód niszcząc ramkę przytrzymującą tablicę rejestracyjną:
Sprawa została opisana na Facebooku przez poszkodowanego kierowcę. Niestety nie wiadomo kto uderzył w auto. Jak zapewnia poszkodowany 35€ to za dużo i z przyjemnością oddałby resztę winowajcy i dodatkowo spotkałby się z nim „na kawie”.
Trudno uwierzyć. Oby więcej takich zachowań