Okazuje się, że za niektóre nieruchomości państwo żąda nawet 80. razy więcej za czynsz niż poprzednio.
Przedsiębiorca, który płacił 2500 euro rocznie za grunty w strefie przemysłowej Strovolos, dostał podwyżkę czynszu – teraz ma płacić 200 000 euro rocznie.
Ta wygórowana podwyżka nie jest odosobnionym przypadkiem, ponieważ przemysłowcom i rzemieślnikom próbującym przedłużyć umowy grożą podobne podwyżki czynszów.
Temat podwyżek czynszów nabrał tempa wraz z obserwowanym wzrostem wartości gruntów.
Przepisy stanowią, że czynsz rynkowy ustala się na podstawie wartości gruntu, co prowadzi do bezpośredniej korelacji między wartością gruntu a czynszem. Stawia to właścicieli firm w niepewnej sytuacji, ponieważ ich dochody niekoniecznie rosną wraz ze wzrostem czynszów.
Rzemieślnicy i przemysłowcy również borykają się z wstecznymi podwyżkami czynszów. Według Kyriakosa Moustakasa, rzecznika Cypryjskiej Konfederacji Rzemieślników Zawodowych i Sklepikarzy (POVEK), niektóre firmy są rzekomo zobowiązania do zapłacenia 50 000 – 60 000 euro za minione już miesiące.
Komplikację zwiększa fakt, że działki przemysłowe i grunty rolne (w strefach przemysłowych) podlegają kompetencjom dwóch różnych ministerstw, z których każde stosuje odrębne metody obliczania czynszu.
Ta rozbieżność powoduje, że czynsze są różne nawet w przypadku profesjonalistów wykonujących obok siebie tę samą branżę. Przykładem tej kwestii jest sprawa przedstawiona Komisji Spraw Wewnętrznych przez przedstawiciela Cypryjskiej Izby Handlowo-Przemysłowej (KEVE).
„Jeśli nieruchomość jest wykorzystywana na stolarnię i nie można jej przekształcić w restaurację, hotel czy centrum handlowe (co prowadziłoby do zwiększenia dochodów), nie ma powodu pobierać czynszu na podstawie wartości gruntu” – stwierdził przedstawiciel KEVE.
Zamieszanie wokół ustalania czynszu zwróciło komisji uwagę poseł AKEL, Yiannakis Gavriel.
Przemawiając przed komisją członek Cypryjskiej Federacji Pracodawców i Przemysłowców (OEV), który rozpoczął działalność w strefie przemysłowej Strovolos początkowo płacił czynsz w realnej wysokości ale w 2009 r., po zakończeniu pierwszego okresu dzierżawy, państwo za pośrednictwem rejestru gruntów zażądało 200 000 euro zamiast początkowych 2500 euro.
Po sprzeciwach kwotę tę obniżono do 100 000 euro, a ostatecznie w 2019 r. do około 50 000 euro. Jednak kwota ta nadal jest uważana za wysoką.
Jedynym realnym rozwiązaniem, zdaniem pana Kiranidisa, jest obliczanie czynszu na podstawie formy jego użytkowania, a nie wartości rynkowej. Podkreślił potrzebę sprawiedliwego uwzględnienia indywidualnej sytuacji, gdyż wartość niektórych nieruchomości jest zawyżana, co prowadzi do nieuzasadnionych wysokich czynszów.
„Jeśli zostanie narzucony czynsz rynkowy, większość przemysłu zostanie zamknięte.„
Błąd, grupa nie istnieje! Sprawdź składnię! (ID: 18)