Pasażerowie już dawno odpoczywają w domu po wakacjach – ich walizki nadal są jednak w Pafos…
Pasażerowie nadal odczuwają konsekwencje pięciogodzinnego strajku – niektórzy z nich wrócili już do domu bez bagażu a ich walizki nadal znajdują się na lotnisku.
Duża liczba toreb została wysłana do ich właścicieli – powiedział przedstawiciel Hermes Airports ds. komunikacji Pieris Panayi dla Cyprus Mail.
Potrzebujemy czasu aby je dostarczyć do ich właścicieli.
W piątek rano na wózkach na lotnisku było jeszcze wiele toreb i walizek.
Podróżny, który wrócił do swojego domu w Irlandii Północnej po wakacjach w środę wieczorem, powiedział w piątek rano, że wciąż czeka na swój bagaż i nie jest w stanie skontaktować się z nikim w celu uzyskania informacji.
Strajk, który odbył się bez ostrzeżenia odpowiednich wydziałów, miał na celu wyrażenie gniewu pracowników po otrzymaniu przez nich listów zwolnień. Jednak sprawa była jednocześnie dyskutowana w resorcie transportu, stąd przestój w pracy był według ministra Yiannisa Karousosa „niepotrzebny”.
Spór został rozwiązany tej samej nocy po interwencji ministerstwa transportu, które stwierdziło, że zaangażowane firmy nie przestrzegały jego dekretów i zapewniło 28 stałych pracowników lotniska w Pafos, że będą nadal zatrudnieni na tych samych warunkach.
Niestety nikt nie jest w stanie realnie powiedzieć kiedy bagaże dotrą do ich właścicieli.
Jako ciekawostkę możemy dodać, że jeden z przedstawicieli niemieckiego rządu proponuje ustalenie maksymalnego czasu na przekazanie bagaży z samolotu ich właścicielom. Zgodnie z projektem przepisów firma będzie miała 30 minut na dostarczenie na taśmę bagażową walizek w przeciwnym wypadku pasażerom będzie należało się odszkodowanie.