Dobry prawnik to podstawa – po dwóch latach uznano, że msza w czasie ograniczeń Covid19 to nie przestępstwo
We wtorek sąd okręgowy w Nikozji oczyścił biskupa Morphou Neofytosa ze wszystkich zarzutów naruszenia dekretów związanych z koronawirusem, odprawiającego nabożeństwo w Święto Trzech Króli w styczniu 2021 r.
Przypomnijmy, że w tamtym czasie, ponad dwa lata temu obowiązywał zakaz zgromadzeń a udział we mszach był ściśle ograniczony.
Nazywany przez część mediów „biskupem anty-covidowym”, duchowny został oskarżony po odmowie zapłacenia grzywny w wysokości 300 euro za odprawienie publicznego nabożeństwa 6 stycznia.
Obowiązujące wówczas dekrety covidowe generalnie zabraniały zgromadzeń powyżej dwóch osób, dopuszczając jednak wyjątkowo nabożeństwa z udziałem maksymalnie 75 osób, pod warunkiem przestrzegania zasady „jedna osoba na trzy metry kwadratowe”.
Sędzia powiedział, że materiał filmowy z rytuału poświęcenia wody pokazuje znaczną liczbę obecnych wiernych. Sam oskarżony przyznał, że po rytuale co najmniej 250 osób ucałowało jego rękę.
Jednak zdaniem sędziego wniosek prokuratury upadło, ponieważ opierał się na zarzucie, że Neofytos wcześniej nakłaniał ludzi do łamania prawa.
Miało to związek z nabożeństwem, któremu przewodniczył 2 stycznia, podczas którego wezwał wiernych do udziału w uroczystości Objawienia Pańskiego.
Niech nikt nie przegapi nabożeństwa Objawienia Pańskiego — powiedział wiernym Neofytos.
Trzeba być głupim, żeby wierzyć, że czeka nas to, co mówią
Przeglądając klipy wideo przesłane na YouTube, a także ówczesne doniesienia prasowe, sędzia stwierdził, że apel biskupa o obecność był ogólny i nie ma dowodów podżegania innych do popełnienia przestępstwa.
Na podstawie materiału wideo, przedstawionego jako dowód, nie było również jasne, ile osób uczestniczyło w nabożeństwie 2 stycznia, podczas którego biskup wygłosił żarliwą mowę w sprawie ograniczeń koronawirosowych.
W każdym razie, sąd podkreślił, biorąc pod uwagę, że przepisy Covid w tamtym czasie dopuszczały wyjątki dotyczące zgromadzeń religijnych, ogólna apelacja duchownego nie stanowiła wyraźnego naruszenia tych zasad.
Sąd dodatkowo zwrócił uwagę, że grzywna policyjna nałożona na Neofytos po nabożeństwie w Święto Trzech Króli nie precyzowała dokładnego przepisu, który został naruszony – jedynie, że biskup naruszył ustawę o kwarantannie, na podstawie której minister zdrowia wydaje różne związane z koronawirusem dekrety.
Opinie oskarżonego na temat pandemii, czy jego poglądy na temat środków ograniczających, nie mają znaczenia dla rozstrzyganych kwestii prawnych. To dlatego, że nie nawoływał nikogo do łamania prawa 2 stycznia, ale raczej wezwał nieznaną liczbę osób do wzięcia udziału w dozwolonej działalności religijnej – powiedział w uzasadnieniu wyroku sąd.
Przypomnijmy, że tamtym czasie każdemu, kto został uznany winnym naruszenia zasady gromadzenia się więcej niż dwóch osób, groziła kara do roku więzienia lub grzywna w wysokości do 50000€.
Osobom, które brały udział w wydarzeniach lub spotkaniach bezwzględnie wystawiano mandat w wysokości 300€.