[dropcap]B[/dropcap]ranża lotnicza to nie jest łatwy kawałek chleba – dobitnie przekonuje się o tym cypryjska linia lotnicza COBALT. Planów było wiele – nowe samoloty i trasy a powoli widać początek końca przewoźnika, który przez długi okres czasu nazywany był cypryjskimi liniami lotniczymi.
Na początku października zaczęły krążyć pogłoski, że linie borykają się z problemami z płynnością finansową po tym, jak dwa ze swoich samolotów zostały uziemione na dwa dni, powodując opóźnienia w niektórych lotach i konieczność wypłaty bardzo wysokich odszkodowań. Podobno powodem wstrzymania lotów był fakt, że Cobalt nie zapłacił miesięcznej opłaty leasingowej amerykańskiej firmie będącej właścicielem obydwu samolotów. Zaprzecza temu rzecznik firmy, twierdząc, że problemy wyniknęły ze zwykłego sporu handlowego z leasingodawcą. Cypryjska prasa donosi, że urzędnicy nadzorujący cypryjskie lotnictwo pasażerskie wezwali szefostwo firmy na spotkanie ze względu na obawy związane z doniesieniami, że firma może mieć kłopoty finansowe, co może potencjalnie wpłynąć na bezpieczeństwo lotów. Politis informuje także, że kłopoty finansowe firmy nie spowodowały jak na razie opóźnień żadnych płatności firmy a wszystkie samoloty są regularnie serwisowane.
COBALT odmówił komentarza w sprawie kłopotów chińskiego inwestora, który podobno otrzymał zakaz finansowania działalności poza granicami Chin, potwierdził jednak w rozmowie z Philenews, że trwają rozmowy z innymi inwestorami, którzy są zainteresowani kupieniem udziałów w cypryjskiej firmie. Philekypros Rousounides – rzecznik prasowy COBALT stwierdził, że nowy inwestor to Europejczyk, który „będzie uczestniczył w długoterminowym planie rozwoju i ekspansji firmy”. Ostateczna decyzja ma zostać ogłoszona w ciągu kilku najbliższych dni.
COBALT powstał w 2016 roku i zatrudnia ponad 200 osób. W swojej flocie posiada 6 samolotów, którymi wykonuje loty na 23. lotniska.