Rolnicy mówią wprost, że cała woda ze zbiorników powinna trafiać do nich – mieszkańcy powinni dostawać wodę morską.
Poziom wody w zbiornikach wynosi obecnie 25,7 procent, natomiast Kourris, największy zbiornik na wyspie, jest wypełniony w 23,3 procentach.
I tu mamy problem, znaczny problem.
Jeszcze kilka lat temu wodę oszczędzano w ten sposób, że wyłączano dostawy dla mieszkańców a nieograniczone jej ilości trafiały do rolników. Jednak to zostało zmienione – teraz rolnicy dostają zaledwie cząstkę tego co potrzebują.
Rolnicy twierdzą, że powinni pobierać całą wodę ze zbiorników, podczas gdy konsumenci domowi powinni korzystać z odsolonej wody dostarczanej przez większą liczbę zakładów odsalania.
Zdaniem rolników należy budować kolejne stacje odsalania wody…
Zdaniem ekspertów budowa kolejnych stacji odsalania nie jest zrównoważonym rozwiązaniem – produkcja wody jest niezwykle kosztowna a odpady pochodzące z oczyszczania wody tworzą wokół zakładu strefę krytyczną o promieniu kilku kilometrów.
Mniejsza ilość wody dla rolników to wyższe koszty produkcji – rolnicy obsiewają mniej pól przy tych samych kosztach bieżących, które przekładają się na mniejszą ilość produktów.
I rosną koszty żywności.