50 rodzin uchodźców przebywających w hotelu w Ayia Napa zostało w środę eksmitowanych z obiektu po upływie trzymiesięcznego pobytu.
Pięćdziesiąt rodzin uchodźców zostało wyrzuconych z hotelu w Ajia Napa, w którym przebywały, i postawionych na ulicy po tym, jak wygasł ich pobyt regulowany przez rząd. Nie zapewniono im innego zakwaterowania w żadnym z ośrodków recepcyjnych dla migrantów ani w alternatywnych ośrodkach.
Po kilku godzinach problem został rozwiązany – wkroczył wiceminister opieki społecznej i poinformował, że zgodził się na dłuższe pozostanie w tym miejscu uchodźców, przy czym około połowa zostanie przeniesiona do Kofinou.
Według informacji „Politis” 50 rodzin uchodźców przebywających w hotelu w Ayia Napa zostało w środę eksmitowanych z obiektu po upływie trzymiesięcznego pobytu. Uchodźcy przebywali w hotelu w ramach umowy z państwem, która zapewniła im tymczasowe zakwaterowanie do czasu znalezienia dla nich innego zakwaterowania.
Nie podano jakiej narodowości są uchodźcy – można jedynie przypuszczać, że są to obywatele Ukrainy gdyż to właśnie dla nich rząd wynajmował pokoje hotelowe.
Po upływie trzech miesięcy hotel zdecydował się wyrzucić uchodźców na ulicę, pozostawiając na drodze 50 rodzin, w tym matki i dzieci.
„Moje dzieci boją się, że przyjedzie po nas policja lub że nie będziemy miały gdzie spać” – powiedziała jedna z matek w Politis.
Ostatecznie wkroczyła wiceminister opieki społecznej po tym, jak pojawiły się zdjęcia ludzi na ulicy, która poinformowała, że nie została poinformowana o eksmisji, a po prostu wyrzucona z pokoju.
Ministerstwo poinformowało, że w czwartek przesiedlono 26 rodzin, a pozostałe w nadchodzących dniach zostaną wyprowadzone z hotelu do tymczasowego zakwaterowania.