Dziś rano, o 7:50, Kasia odeszła. Spokojnie, bez bólu, otoczona miłością. Do końca pozostała sobą – pogodną, silną, z uśmiechem.
Wiedziała, że to już ostatnia prosta i prosiła tylko o jedno: by pożegnanie było takie, jak sobie wymarzyła. Kolorowe, pełne wspomnień, śmiechu i bliskości. Bez czerni, bez łez.
Dała się poznać jako prawdziwa dusza towarzystwa. Dosłownie wszędzie jej było pełno – jej śmiech słychać było z daleka, a uśmiechnięta twarz wyróżniała się na każdym polonijnym wydarzeniu. Nie odpuszczała żadnego – była obecna, zaangażowana, zawsze gotowa do pomocy, nawet gdy choroba dawała się we znaki.
Nie sposób było się z nią nudzić. Dbała o to, by każdy czuł się dobrze, by atmosfera była radosna i życzliwa. Zarażała pozytywną energią i zawsze potrafiła rozładować napięcie jednym słowem albo spojrzeniem. Zawsze była gotowa pomóc – z uśmiechem, bez wahania.
Takie pożegnanie sobie wymarzyła
Pożegnanie – zgodnie z jej wolą – ma być kolorowe, pełne wspomnień i uśmiechu, a nie łez i czarnych ubrań. Bez żałoby, z miłością i wdzięcznością za wspólnie przeżyty czas.
W imieniu całej redakcji Cypr24 składamy rodzinie Kasi najszczersze wyrazy współczucia. Dziękujemy też wszystkim, którzy wsparli tę zbiórkę – dobrym słowem, wpłatą, udostępnieniem, modlitwą.
Co dalej?
Rodzina kontynuuje zbiórkę – teraz, by móc spełnić wolę Kasi i przeprowadzić kremację poza Cyprem. Jej prochy mają zostać rozsypane nad morzem – tak, jak prosiła.