Ceny za wynajem mieszkania w Larnace były dotychczas najniższe w porównaniu z cenami w Nikozji i Limassol.
Mieszkanie jednopokojowe można było wynająć za około 500 euro, dwupokojowe 600-700, a tyrzypokojowe 800-900 euro.
Nagły napływ obywateli Ukrainy spowodował że mieszkań na wynajem w Larnace brakuje, a te, które są dostępne na rynku, są bardzo drogie, nawet te, w starych budynkach. Teraz za jednopokojowe mieszkanie trzeba zapłacić nawet 700 euro.
Ulga VAT jaka obowiązywała przy zakupie pierwszej nieruchomości, musi być uzupełniona w przypadku gdy właściciel zgłasza chęć wynajmu. Wiele osób rezygnuje zatem z wystawiania swojego mieszkania na wynajem.
Jeśli chodzi o budowę nowych mieszkań, wzrost cen za materiały budowlane wiąże się naturalnie ze wzrostem cen nieruchomości. Deweloperka ponosi zatem ogromne ryzyko.
Dodatkowym problemem dla Larnaki jest brak dostępności biur, co odstrasza przyjazd dużych firm, głównie z zagranicy, które mogłyby wykorzystać miasto jako swoją siedzibę.
„Firmy przyjeżdżają i szukają nieruchomości, a ponieważ nie ma wolnych miejsc, wyjeżdżają i szukają biur w innych miastach”, powiedział Burmistrz Larnaki, wskazując, że wraz z rozwojem portu i przystani oraz na terenie byłych rafinerii zwiększy się podaż nieruchomości.
Mamy nadzieję, że pojawią się zachęty, aby te nieruchomości były atrakcyjne również dla klasy średniej i niższej. Strefy mieszkaniowe będą się powiększać i mamy nadzieję, że podaż wzrośnie.
Niestety za cenami wynajmu mieszkań nie nadążają płace – i to jest prawdziwy problem.