Czy lotnisko w Pafos jest w pełni przygotowane na nadchodzący sezon letni? Władze lotniska twierdzą, że tak. Czyżby?
Na tak zadane pytanie zarządzający lotniskiem odpowiadają, że zamontowano w Larnace automatyczne bramki do odprawy pasażerów. Tylko co mają bramki w Larnace do lotniska w Pafos? Nie ukrywajmy tego, że w sezonie letnim Pafos jest zakorkowane. I nie chodzi tu o sloty dla samolotów, których jest jeszcze bardzo dużo, mowa tu o pasażerach.
Pasażerowie stojący w kolejkach na zewnątrz to normalność. Lotnisko planuje wprowadzić identyczne bramki jakie zamontowano w Larnace ale dopiero pod koniec października czyli już po sezonie. Ale czy one faktycznie przyspieszą odprawę? Szczerze w to wątpimy. W końcu Pafos odprawia głównie ruch czarterowy a turyści z tego typu samolotów mają przy sobie dużo za dużo bagaży, które trzeba nadać. I tu powstaje kolejka numer jeden.
Podobnie jest z odprawą paszportową – tu też przydałaby się rozbudowa stanowisk. Te, które są dostępne aktualnie nie przyspieszają procesu wejścia czy wyjścia z samolotu. Jest ich po prostu za mało! Zresztą, z praktycznego punktu widzenia wiemy, że niektóre polskie dworce autobusowe są dużo większe niż to cypryjskie lotnisko.
Jest tłok – i nie ma co ukrywać. Żeby tego było mało, władze lotniska chwalą się spodziewanym wzrostem obsługi pasażerów w tym roku o kolejne 10%. Gdzie Ci wszyscy ludzie mają się pomieścić? Dodatkowo cztery nowe linie lotnicze będą latać w tym roku z Pafos: COBALT, TUS, Jet2 i Germania. To dopiero będzie tłok.
Żeby tego było mało, Nassos Hadjigeorgiou dyrektor Paphos Regional Board of Tourism (regionalnej izby turystycznej w Pafos) chwali się, że zawarł umowę z trzema touroperatorami ze Stanów Zjednoczonych, którzy mają przylatywać właśnie do Pafos!
Czy coś w najbliższym czasie się zmieni? Nie słychać nic o planach rozbudowy terminala. Być może Cypryjczycy wychodzą z założenia, że skoro turyści chcą odpocząć to najpierw powinni swoje odstać na lotnisku?