Leif Torkel Grimsrud, ojciec porwanej prawie dwa miesiące temu pięcioletniej Marie Eleni po raz pierwszy przemówił do dziennikarzy. Twierdzi że wraz z córką nie przebywa już na wyspie, co zdaje się być kompletną bzdurą ponieważ poszukiwany międzynarodowym listem gończym nie jest w stanie przekroczyć legalnie granicy. Poza tym córka pozostawała pod prawną opieką matki i ojciec nie posiadał żadnych dokumentów podróży dla dziewczynki.
Twierdzi też że prawnicy w Norwegii dołożą wszelkich starań by to on mógł zostać pełnoprawnym opiekunem.
Zaprzeczył zeznaniom świadków o rzekomym porwaniu dziecka z przedszkola przez dwóch zakapturzonych mężczyzn. Twierdzi że sam odebrał córkę z przedszkola. Cały ten czas spędzał czas z dzieckiem na zabawach i kąpielach.
Dziewczynka w dalszym ciągu znajduje się na liście porwanych dzieci na Cyprze z numerem 13.