Niewątpliwą atrakcją dla turystów jest wizyta na plantacji bananów – one mogą niebawem zniknąć
Według plantatorów z Pegei i Kissonergi, jedynych regionów na wyspie produkujących te owoce, uprawa bananów na Cyprze osiągnęła punkt krytyczny, który zagraża jej dalszemu istnieniu.
Susza w ostatnich latach wywarła już presję na rolników, którzy musieli kontynuować swoją działalność, ale nieoczekiwane zakłócenia w zbiorniku wodnym Mavrokolympos mogą teraz okazać się dla nich gwoździem do trumny, podkreślają rolnicy.
Ponieważ Mavrokolympos — jedyne źródło nawadniania plantacji bananów — jest obecnie „wyłączone z użytku” w tym roku , przedstawiciele plantatorów szacują, że co najmniej połowa plantacji uschnie.
Władze poinformowały rolników, że w tym roku otrzymają jedynie połowę zwyczajowego przydziału wody na nawadnianie, co zmusiło producentów do podjęcia trudnych decyzji co do tego, które plantacje utrzymać.
Ostrzegali, że jeśli susza będzie się utrzymywać, a problemy infrastrukturalne nie zostaną rozwiązane, koniec tej uprawy jest pewny.
Około 300 plantatorów bananów w Pegei i Kissonerdze podkreśliło, że cypryjskie banany staną w obliczu realnego zagrożenia, jeśli Mavrokolympos nie zostanie szybko naprawiony lub jeśli prywatne wiercenia nie zakończą się sukcesem.
Plantatorzy wyjaśnili, że banany są szczególnie podatne na niedobory wody w porównaniu z innymi lokalnymi uprawami, takimi jak oliwki, cytryny i drzewa karobowe. Roślina bananowca rozwija się szybko, ale ma płytki, rozległy system korzeniowy, który nie może pobierać wody z głębi ziemi, jak większość drzew, wymagając intensywnego, ciągłego i obfitego podlewania.
Przyszłość sektora pozostaje ponura, podsumowali, nawet jeśli część tegorocznej produkcji zostanie uratowana. Plantacje zmuszone do uschnięcia w tym roku nie będą mogły od razu ponownie wydać owoców, co stworzy długoterminowe wyzwania produkcyjne.